Reklama

W co gra Bułgaria?

Kraj, od którego zaczęły się kłopoty Gazpromu z gazociągiem South Stream, zakończone przerwaniem inwestycji, chce powrotu do projektu.

Publikacja: 08.08.2016 11:39

W co gra Bułgaria?

Foto: Bloomberg

Po raz pierwszy premier Bułgarii Bojko Borysow dopuścił możliwość wznowienia projektu South Stream.

– Bułgaria i Rosja uzgodniły, że powołają grupę roboczą do spraw wznowienia rosyjskich projektów energetycznych, w tym budowy gazociągu South Stream – cytuje Borysowa agencja Bloomberg. Bułgarski premier ogłosił to dziś – po powrocie z piątkowego spotkania z Władimirem Putinem w Moskwie. Rozmawiał na Kremlu o bułgarsko-rosyjskiej współpracy energetycznej i w innych dziedzinach.

Oświadczenie jest zaskakujące. To właśnie postawa Borysowa przesądziła o przerwaniu przez Gazprom w grudniu 2014 r. zaawansowanego już projektu. Putin zapowiedział wtedy, że jest to decyzja ostateczna. Gazprom stracił na tym co najmniej 5 mld dol.

Bułgaria od początku była kluczowa w projekcie South Stream, którym z Rosji miało płynąć rocznie do Europy 63 mld m3 gazu z ominięciem Ukrainy. To na bułgarskim brzegu gazociąg wychodził z Morza Czarnego. Do granicy z Serbią szła trasa główna, ale budowany był też 59-kilometrowy odcinek do węzła rozdzielczego Prowadii, skąd gaz miał popłynąć do odbiorców w Bułgarii, Turcji, Grecji i Macedonii.

W maju 2014 r. bułgarski rząd socjalisty Płamena Oreszarskiego rozstrzygnął po myśli Gazpromu przetarg na wykonanie bułgarskiego odcinka. Wygrało go rosyjsko-bułgarskie konsorcjum, w skład którego weszła spółka Stroytransgaz kontrolowana przez Giennadija Timczenko objętego sankcjami Zachodu przyjaciela Putina. W przetargu ogłoszonym przez spółkę South Stream kontrolowaną przez Gazprom wzięło udział 11 firm z Austrii, Belgii, Bułgarii, Japonii, Niemiec, Indii, Włoch, Rosji, Szwajcarii.

Reklama
Reklama

W czerwcu pod naciskiem Komisji Europejskiej Bułgaria wstrzymała prace przy gazociągu „do czasu usunięcia nieprawidłowości w przetargu, które wytknęła Komisja Europejska”. Lider demokratycznej opozycji Bojko Borysow (obecny premier) zapowiedział, że jeżeli zostanie wybrany premierem, to wszystkie rosyjskie firmy, wobec których zostały lub zostaną wprowadzone sankcje, zostaną wykluczone z udziału w projekcie South Stream na terenie Bułgarii. Oznaczało to, że konsorcjum rosyjsko-bułgarskie, które wygrało przetarg na budowę odcinka, kontraktu nie dostanie.

Gaz
Zapotrzebowanie na gaz gwałtownie wzrośnie. Potrzebny kolejny gazoport
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Gaz
Europa żegna się z rosyjskim gazem. Wkrótce ma całkowicie zniknąć
Gaz
Turkmenistan wchodzi w buty Gazpromu. Zwiększa wydobycie gazu
Gaz
Polska unijnym liderem w magazynowaniu gazu. Ale nie ma się z czego cieszyć
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Gaz
Flota cieni zarządzana z hotelu w Dubaju. Rosja testuje przeładunek LNG na morzu
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama