Federalna Służba Celna podała dane o eksporcie ropy i gazu ziemnego za osiem miesięcy tego roku. Między styczniem a sierpniem Rosja sprzedała za granicę 135,1 mld m3 gazu ziemnego. To o 9,3 proc. więcej w ujęciu rocznym. Kraj zarobił na tym o 22,3 proc. więcej aniżeli rok temu, czyli 23,5 mld dol. Najwięcej rosyjskiego błękitnego paliwa kupiły kraje tzw. dalekiej zagranicy (Unia bez republik bałtyckich, Turcja i Bałkany) – 113,1 mld m3, czyli o 10,3 proc. więcej rok do roku.
Jeszcze więcej dała zarobić droższa ropa naftowa. Rosyjskie koncerny sprzedały jej za 60,7 mld dol. czyli o blisko jedną trzecią więcej w ujęciu rocznym, choć wzrost ilościowy wyniósł minimalne 0,3 proc. Za granicę wyjechało 170,7 mln ton ropy rosyjskiej. Tu też głównymi odbiorcami jest Unia – 158,5 mln ton wartych 57,4 mld dol. (wzrost o 33,3 proc.). Spadł natomiast o blisko 15 proc. eksport do byłych sowieckich republik, do których Rosjanie wciąż zaliczają kraje unijne – Litwę, Łotwę i Estonię.
Rosja zarabia też na eksporcie produktów naftowych. W ciągu ośmiu miesięcy sprzedała ich zagranicznym odbiorcom 103 mln ton (spadek o 0,8 proc.) zarabiając na tym 39,2 mld dol.. To aż o 37 proc. więcej, aniżeli w słabym dla branży surowców energetycznych minionym roku.
Dobre wyniki eksportowe Rosji to zasługa wyższych cen, które wymusiło porozumienie OPEC+ kartelu eksporterów i producentów spoza organizacji, w tym Rosji. Trafność decyzji o zamrożeniu potwierdził też we wtorek sekretarz OPEC Muhammed Barkindo.