„Koncern CNPC oficjalnie zajął miejsce Total w projekcie Południowy pars 11, jednak jeszcze nie rozpoczął pracy. Niezbędne jest przeprowadzenie rozmów z CNPC, by wyjaśnić, kiedy Chińczycy rozpoczną pracę” – oświadczył Biżan Zangane minister ropy Iranu, cytowany przez agencję Prime.
Południowy Pars to największe znane złoże gazu ziemnego (28 bln m3 ), zalega tam też około 7 mld ton ropy. W lipcu 2017 r NIOC (narodowy koncern paliwowy Iranu) podpisał z Total kontrakt na pracę na odcinku nr 11. Wartość kontraktu to 1 mld dol..
Umowa zawiera punkt dający CNPC możliwość odkupienia udziałów Francuzów (50,1 proc.) w wypadku wyjścia Total z projektu. CNPC miał dotąd 30 proc. w Południowym Parsie 11 a 19,9 proc. należy do irańskiego Petropars.
Total 20 sierpnia poinformował, że ze względu na sankcje USA wychodzi z Iranu. Koncern mógł w ciągu dwóch miesięcy próbować otrzymać od Białego Domu specjalne pozwolenie na dalszą pracę w Iranie. Dyrektor naczelny Total Patrick Pouyanné stwierdził jednak, że szanse na to od początku były bardzo małe.
Francuzi znaleźli się pod ścianą po decyzji Donalda Trumpa opuszczenia porozumienia jądrowego z Iranem, zawartego w 2015 r przez USA, Wielką Brytanię, Francję, Chiny, Rosję i Niemcy. Tym samym Biały Dom objął sankcjami firmy, które prowadzą biznes w Iranie. Muszą wybrać czy chcą działać w USA czy w Republice Islamskiej.
Na opuszczenie Iranu zdecydowały się też firmy z innych krajów, m.in. z Indonezji, ZEA czy Indii.