„Zamówienia handlowców na transport gazu z Ukrainy do Unii w wirtualnym punkcie połączenia Ukraina-Polska są w tej chwili większe niż gwarantowana przepustowość systemu przesyłowego. Spółka została zmuszona do ograniczenia zamówień w systemie short-haul (eksport gazu na krótkie odległości – red.)” – głosi komunikat spółki Operator Systemów Transportu Gazu Ukrainy (OGTSU).
Ukraina w obliczu znacznego ograniczenia tranzytu gazu z Rosji, poszukuje nowych sposobów wykorzystania swoich magistrali gazowych (GTS). Dlatego od 1 stycznia 2020 roku oferuje usługę short haul – przesył surowca na krótkich dystansach.
To usługa, która może być najłatwiej przerwana lub ograniczona. Ale też taryfa na short haul jest najniższa – 2-3 razy niższa niż przy zamówieniu mocy gwarantowanych. Stąd duża liczba zamówień. Cechą usług krótkodystansowych jest ryzyko, że klienci mogą nie otrzymać całego zamówionego surowca. W takim przypadku usługa jest płatna tylko za faktyczną ilość dostarczonego gazu. Taka sytuacja właśnie powstała.
Pipeline/Bloomberg
Spółka informuje, że przy gwarantowanej przepustowości punktu wyjściowego 12,9 mln m sześc. dziennie, zamówienia na zasadzie gwarantowanej wyniosły 11,1 mln m sześc. Dodatkowo na platformie aukcyjnej codziennie zamawiane jest około 120 tys. m sześc. gazu. W tym samym czasie zamówienia short haul sięgały 3 milionów metrów sześciennych, co jest związane ze spadkiem w ostatnich dniach temperatury w Europie. A co za tym idzie wzrostem popytu na gaz. W związku z tym ukraiński operator proporcjonalnie ograniczył przesył krótkodystansowy do około 1,7 mln m sześc, informuje agencja Unian.