Jak informuje The Wall Street Journal, powołując się na dyrektywę departamentu stanu USA, nowy pakiet sankcji dotknie firmy świadczące usługi instalacji sprzętu na statkach biorących udział w budowie. Restrykcje obejmą zarówno prace przy montażu sprzętu, jak i finansowanie takich działań.
Bloomberg
To celne uderzenie. Jak zauważyła agencja Bloomberg, rosyjski statek do układania rur „Akademik Czerski”, aby mógł dokończyć budowę, musi być od nowa wyposażony w sprzęt dostosowany właśnie do parametrów Nord Stream 2. Wcześniej informowano, że „Akademik Czerski” i inne statki, które mogą wziąć udział w przedsięwzięciu, znajdują się naprzeciwko Mierzei Kurońskiej w pobliżu Kaliningradu. Statek dostawczy Finval zbliżył się do „Akademika Czerskiego”, i wszedł w tryb testowy, podczas gdy sam układacz znajduje się w trybie ograniczonej manewrowości.
Niedaleko „Akademika Czerskiego” znajdują się także statki zaopatrzeniowe – „Baltijskij Issliedowatiel” i „Umka” (Marine Rescue Service), które wcześniej brały udział w pracach przy Nord Stream 2. Ponadto statki „Iwan Sidorenko” i „Ostap Szeremet” nadal znajdują się w pobliżu Kaliningradu. One również mogą być zaangażowane w projekt.
Sankcje wobec gazociągu Nord Stream 2 znalazły się w ustawie uchwalonej w 2017 roku przez CAATSA (Ustawa o przeciwdziałaniu przeciwnikom USA poprzez sankcje), ale zostały wprowadzone dopiero pod koniec ubiegłego roku. Pierwsze restrykcje wprowadzone w grudniu 2019 r., wstrzymały budowę po tym jak wycofał się główny wykonawca – szwajcarski Allseas. Do położenia pozostało nieco ponad 160 km rur w duńskich wodach.