Spółka pomagająca Gazpromowi z najwyższą karą UOKiK

UOKiK nałożył 172 mln zł kary na spółkę Engie Energy za nieudzielenie informacji ws. Nord Stream-2. To najwyższa kara w historii urzędu.

Publikacja: 08.11.2019 10:56

Spółka pomagająca Gazpromowi z najwyższą karą UOKiK

Foto: Bloomberg

Kara jest finałem dochodzenia, które urząd rozpoczął w maju 2018 r. wobec Gazpromu oraz Engie (Francja), OMV (Austria), Royal Dutch Shell (Holandia), Uniper i Wintershall (Niemcy). Urząd podejrzewał, że zachodnie koncerny współfinansują dwie nowe nitki gazociągu północnego. A uniemożliwiała to już wcześniejsza decyzja UOKiK z lipca 2016 r.

UOKiK przedstawił 19 lipca 2016 r. swoje zarzuty wobec utworzeniu joint venture Gazpromu i zachodnich firm mającego na celu budowę Nord Stream-2. Strona polska podnosiła, że rozbudowa gazociągu bije w konkurencyjność rynku gazu, na którym Gazprom już ma pozycję dominującą (31 proc. rynku w 2015 r. – red).

Gazociąg miałby zostać powiększony do mocy przesyłowej 110 mld m3 gazu rocznie. To dwie trzecie tego co Gazprom w 2015 r. sprzedał na rynku europejskim. Nord Stream-2 praktycznie oznacza koniec tranzytu gazu w Rosji do Europy Zachodniej przez Ukrainę.

Szczegółowych zarzutów UOKiK nie upublicznił. Wiadomo, że urząd zasięgnął opinii tak importerów gazu działających na polskim rynku, jak i podmiotów handlujących tym surowcem.

Konsekwencją polskiej decyzji było to, że spółka Nord Stream-2 AG zarejestrowana w Szwajcarii ma jednego udziałowca – Gazprom. Zachodnie firmy nie mogą bezpośrednio finansować inwestycji szacowanej na 9,5 mld euro.

Strony musiały znaleźć inny sposób. W kwietniu 2017 r. Nord Steram 2 AG oraz Engie, OMV , Royal Dutch Shell, Uniper i Wintershall podpisały porozumienie o współfinansowaniu Nord Stream-2.

„Pięć europejskich koncernów zobowiązuje się udostępnić długoterminowe finansowanie 50 proc. wartości projektu, który na dziś oceniany jest na 9,5 mld euro. Wkład każdego koncernu wyniesie 950 mln euro. Jedynym akcjonariuszem spółki Nord Stream AG pozostanie Gazprom”.

W 2017 r. pięć zachodnich firm wsparło Gazprom pożyczkami po 324 mln euro – każda czyli w sumie 1,62 mld euro. W 2018 r. i 2019 r. finansowanie było kontynuowane.

Te wszystkie działania „niedoszłych konsorcjantów gazociągu mogą być (według UOKiK -red) próbą obejścia braku zgody na utworzenie spółki finansującej budowę gazociągu. Zarówno bowiem utworzenie joint venture, na które nie zgodził się UOKiK, jak i zawarcie późniejszych umów – miało ten sam cel: sfinansowanie budowy Nord Stream 2”.

Zgodnie z polskim prawem antymonopolowym za naruszenie zakazu dokonania koncentracji bez uzyskania zgody prezesa UOKiK grozi kara do 10 proc. obrotu.

Kara jest finałem dochodzenia, które urząd rozpoczął w maju 2018 r. wobec Gazpromu oraz Engie (Francja), OMV (Austria), Royal Dutch Shell (Holandia), Uniper i Wintershall (Niemcy). Urząd podejrzewał, że zachodnie koncerny współfinansują dwie nowe nitki gazociągu północnego. A uniemożliwiała to już wcześniejsza decyzja UOKiK z lipca 2016 r.

UOKiK przedstawił 19 lipca 2016 r. swoje zarzuty wobec utworzeniu joint venture Gazpromu i zachodnich firm mającego na celu budowę Nord Stream-2. Strona polska podnosiła, że rozbudowa gazociągu bije w konkurencyjność rynku gazu, na którym Gazprom już ma pozycję dominującą (31 proc. rynku w 2015 r. – red).

Gaz
Gazprom pozywa unijne firmy, w tym swojego największego lobbystę
Gaz
Niemcy nie potrzebują rosyjskiego LNG. Forsują unijny zakaz importu
Gaz
Chiny dostały z Gazpromu wielką zniżkę na gaz. Węgrom to się nie spodoba
Gaz
Szykuje się kolejne opóźnienie w rozbudowie terminalu LNG w Świnoujściu
Gaz
Największe złoże gazu w Europie zamknięte. Stało się zbyt niebezpieczne