Budowa gazociągu Baltic Pipe, sztandarowego projektu dywersyfikacyjnego mającego pozwolić Polsce na import błękitnego paliwa ze złóż norweskich, będzie kosztowała 1,6 mld euro (ok. 6,8 mld zł). Gaz-System, polski operator systemu przesyłowego, jest odpowiedzialny za inwestycje warte 784 mln euro. W tych wydatkach uwzględniono budowę rurociągu podmorskiego pomiędzy Polską i Danią o długości 260–310 km i rozbudowę systemu gazowego na lądzie naszego kraju.
Z kolei duński Energinet ma odpowiadać za realizację trzech zadań o wartości 821 mln euro. Składa się na nie budowa gazociągu podmorskiego między Norwegią a Danią oraz w samej Danii rozbudowa lokalnego systemu gazowego i budowa tłoczni gazu TG Zealand. Co ciekawe, do ostatniej z tych inwestycji ma się dołożyć Gaz-System. Urząd Regulacji Energetyki wyraził niedawno zgodę, aby polska spółka wypłaciła na rzecz Energinetu kompensatę w wysokości 78,4 mln euro (331 mln zł). To najogólniej rzecz ujmując rezultat tego, że nasz kraj ma osiągnąć większe korzyści z funkcjonowania Baltic Pipe niż Dania.
Polska w latach 2022–2042 powinna m.in. zyskać ponad 2 mld euro z tytułu zakupu gazu po niższych cenach niż dzisiejsze. W tych obliczeniach prawdopodobnie porównano obecne koszty zakupu błękitnego paliwa w Rosji i Norwegii.
Dla porównania w omawianym okresie Dania ma zyskać na zakupach gazu tylko 130 mln euro. Jeszcze mniejsze korzyści osiągnie Szwecja, która pośrednio również może odbierać surowiec z Baltic Pipe.
Dla naszego kraju jeszcze większe korzyści – bo na poziomie ponad 2,3 mld euro –wyliczono z tytułu uniknięcia kosztów przerw w dostawach błękitnego paliwa, co miało miejsce w przeszłości, jeśli chodzi o relacje z Gazpromem. W stosunku do Danii i Szwecji takiego efektu nie policzono, gdyż oba kraje do tej pory nie odnotowały przerw w dostawach gazu i w przyszłości nie przewidują takiego ryzyka. Za to w Danii, po wybudowaniu Baltic Pipe, koszty transportu gazu mają spaść. W Polsce wzrosnąć, co wynika z faktu, że zwiększą się taryfy przesyłowe.
Gaz-System nie udzielił odpowiedzi na żadne nasze pytania dotyczące Baltic Pipe, w tym zwłaszcza w jaki sposób obliczono wartość kompensaty na rzecz Energinetu. Nie wiadomo też, kiedy ma ją uiścić i czy w zamian za przekazane pieniądze cokolwiek uzyska, np. udziały w TG Zealand, której budowę będzie współfinansował.