„Dostawy gazu z rejonu Morza Kaspijskiego podniosą bezpieczeństwo zaopatrzenia w gaz Europy i Niemiec – argumentował Jens Schpana z niemieckiego ministerstwa finansów.
W 2013 r niemiecki koncern E.on podpisał długoterminowy kontrakt z Azerbejdżanem na dostawy gazu ze złóż Morza Kaspijskiego. Umowa zakłada dostawę 1,45 mld m3 gazu rocznie od 2020 r do 2044 r. Azerowie dostaną na inwestycję 1,2 mld euro kredytu gwarantowanego przez Berlin. Kredyt zostanie zaciągnięty w „jednym z niemieckich banków”, podała Deutsche Welle. Będzie to największa pożyczka państwowego koncernu z Azerbejdżanu w niemieckim banku.
Taki rozmiar zakupów to niewiele w porównaniu z blisko 47 mld m3 gazu kupowanym roczne przez niemieckie firmy w Gazpromie. Jednak jak podkreślają eksperci, jeżeli import z Azerbejdżanu się rozpocznie; to biorąc pod uwagę budowy system gazociągów – tzw. Korytarz Południowy omijający Rosję; na rynku gazu przybędzie poważny rywal Gazpromu.
Projekt Południowego Korytarza jest priorytetem Brukseli od 2017 r. Gaz ze złoża azerskiego Szach Deniz przez Gruzję, Turcję i Grecję trafi, z ominięciem Rosji, do krajów Europy Zachodniej. Inwestycja składa się z trzech gazociągów i ma kosztować ok. 40 mld dol.
Południowy Korytarz tworzą: gazociąg południowo-kaukaski (SCP) którym przez 691 km gaz z Azerbejdżanu (złoże Szah-Deniz) dotrze do granicy Gruzji i Turcji. Jego budowa ruszyła w czerwcu 2015 r i ma zostać zakończona w 2019 r.