W dystrybucji gazu zaczyna się rewolucja, która w ostatnich latach odmieniła rynek sprzedaży energii. Choć początki były trudne, do tej pory dostawcę prądu zmieniło już ponad pół miliona klientów.
Czy w przypadku gazu będzie podobnie? Grzegorz Domański, dyrektor ds. gazu ziemnego spółki Unimot szacuje, że tylko do końca 2016 r. dostawcę błękitnego paliwa zmieni w Polsce 60–80 tys. odbiorców. O kilkudziesięciu tysiącach gospodarstw domowych i firm zmieniających sprzedawcę mówią też inni specjaliści.
Do snucia optymistycznych prognoz skłania lawinowo rosnące grono podmiotów, które już się na to zdecydowały. Wystarczy zauważyć, że w ciągu trzech kwartałów 2015 r. dostawcę zmieniło prawie 15 tys. podmiotów. Dla porównania w latach 2011–2014 było ich łącznie tylko 7 tys.
Przedstawiciele Urzędu Regulacji Energetyki uważają, że jest to rezultat rosnącej świadomości klientów i ich motywacji do zmiany sprzedawcy, a także łatwości w dokonywaniu zmiany. Szybko rośnie też liczba ofert dostępnych na rynku. Szczególnie dużo zmian dokonuje się wśród odbiorców indywidualnych, którzy gaz wykorzystują do przygotowania posiłków, podgrzewania wody, czy ogrzewania domów.
– Może to być efektem m.in. intensyfikacji w ostatnim czasie kampanii reklamowych dedykowanych tej grupie odbiorców, jak również stopniowego wchodzenia na rynek nowych sprzedawców, co skutkuje zwiększeniem konkurencji i uatrakcyjnieniem oferty dla odbiorców – twierdzą w URE.