Statki tego typu, które będą zawijać do Świnoujścia to wielkie jednostki o smukłym kształcie, które z daleka będzie można rozpoznać.
Władze nadmorskiego kurortu nie wykluczają, że przybywanie takich jednostek może stać się atrakcją turystyczną. „Już od jakiegoś czasu dzwonią do nas ludzie z całej Polski z pytaniami, kiedy wpłynie pierwszy gazowiec. Są zainteresowani obserwowaniem wejścia jednostki do portu” – powiedział rzecznik prezydenta Świnoujścia Robert Karelus. „Jestem przekonany, że ten pierwszy statek będzie się cieszył ogromnym zainteresowaniem, tak jak kolejne zawinięcia” – dodał.
Obserwatorzy znajdą z pewnością doskonałe pozycje do śledzenia z lądu drogi gazowca do portu, np. pod słynnym świnoujskim wiatrakiem, czy na falochronie – zauważył.
Jak powiedział PAP dr inż. Maciej Gucma z Akademii Morskiej w Szczecinie, tankowce LNG, nazywane też metanowcami są charakterystyczne. Te, które będą wpływać do Świnoujścia będą jednymi z większych, jakie do tej pory zawitały do tego portu. Ich długość będzie wynosić około 300 m, a więc trzykrotną długość boiska piłkarskiego. szerokość to 50 m, a wysokość 15. Ich sylwetki są smukłe, tak więc obserwator stojący na plaży w Świnoujściu z łatwością rozpozna gazowiec – uważa Gucma.
Naukowiec, który pracuje w Centrum Inżynierii Ruchu Morskiego szczecińskiej uczelni, a także sam pływał na gazowcach, przewiduje, że do Świnoujścia będą zawijać metanowce membranowe, czyli takie, które na swym pokładzie nie mają charakterystycznych sferycznych zbiorników. Pokład takiego statku jest płaski – wyjaśnił.