Litwa odzyskuje gazową niezależność

Po Kijowie także Wilno deklaruje chęć rezygnacji z rosyjskiego surowca. Umowa z Gazpromem kończy się w tym roku.

Publikacja: 01.11.2015 21:00

Litwa odzyskuje gazową niezależność

Foto: Bloomberg

Minister energetyki Litwy Rokas Masiulis zapowiedział, że jego kraj zamierza się wycofać z kupowania rosyjskiego gazu. Ma to związek z posiadaniem terminalu LNG; spadkiem zapotrzebowania kraju na gaz z powodu przechodzenia na biomasę, a także rozpoczęciem w 2016 r. importu gazu z USA (jako pierwsi w Unii podpisali umowę z Cheniere Energy).

Okazją do takich deklaracji jest też fakt, że w grudniu kończy się umowa gazowa między Litwą a Rosją.

– Jeżeli Gazprom zaproponuje nam dobrą cenę, to odnowimy naszą umowę, jeżeli nie, to przechodzimy na gaz skroplony. Gaz z USA odpowiada naszej formule gazowej, a co do składu to jest podobny do rosyjskiego – cytuje ministra portal Delfi.

Zgodnie z umową podpisaną na pięć lat z norweskim Statoil, Litgas planuje zaimportować 540 mln m sześc. rocznie gazu z Norwegii. W 2016 r. Wilno spodziewa się, że potrzeby gazowe kraju z ok. 3 mld m sześc. zmniejszą się o jedną trzecią w związku z coraz powszechniejszym wykorzystaniem biomasy.

Jak podał minister, ogrzewanie biomasą obniża koszty ciepła o 30 proc. w porównaniu z wykorzystaniem gazu. Dlatego już teraz na Litwie biomasa zajmuje 70 proc. rynku ogrzewania. Wilno chce więc importować 400–500 mln m sześc. gazu przez terminal LNG w Kłajpedzie. Jego maksymalna moc to 4 mld m sześc. gazu rocznie. To dość, by nie tylko zaspokoić litewskie potrzeby, ale 80 proc. potrzeb Łotwy i Estonii.

Jeżeli wszystkie te deklaracje rzeczywiście w przyszłym roku staną się faktem, to zakończy się ćwierćwiecze gazowej zależności Litwy od rosyjskiego surowca. Od odzyskania niepodległości w 1991 r. kraj był całkowicie uzależniony od Gazpromu. Rosjanie byli nie tylko monopolistami w dostawach, ale kluczowymi udziałowcami litewskiego operatora gazowego Lietuvos Dujos. Gazprom był też właścicielem magistrali gazowych Litwy.

Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza, gdy pod naciskiem Brukseli Litwa zamknęła elektrownię atomową w Ignalinie. W lipcu 2011 r. litewski rząd przyjął przygotowany przez resort energetyki projekt podziału Lietuvos Dujos. W ten sposób Wilno chciało zrealizować przyjęty w 2009 r. trzeci pakiet energetyczny UE mający na celu wzrost konkurencyjności.

Wprowadzanie pakietu zaowocowało licznymi konfliktami z Gazpromem i procesami, także w trybunałach międzynarodowych. Litwa długo płaciła najwyższą w UE cenę za rosyjski gaz (ponad 500 dol./1 tys. m sześc.).

Litwini wnieśli więc skargę na Gazprom do Brukseli. To ta skarga stała się początkiem dochodzenia w sprawie praktyk monopolistycznych Rosjan, które objęło w sumie osiem krajów (w tym Polskę).

Oprócz walki w sądzie i konsekwencji we wprowadzaniu trzeciego pakietu Litwini rozpoczęli też inwestycje pozwalające na zróżnicowanie dostaw. Nie do przecenienia są tu zasługi ministra energetyki Jarosława Niewierowicza, Polaka z pochodzenia, absolwenta warszawskiej SGH.

To za jego urzędowania (2013/2014) Litwini dostali pierwszą zniżkę od Gazpromu (-20 proc.). Niewierowicz doprowadził do podziału Lietuvos Dujos, przejęcia gazociągów przez państwo oraz powstania w ciągu półtora roku terminalu LNG w Kłajpedzie. —Iwona Trusewicz

Łotwa i Estonia idą za Litwą

Premierzy trzech państw rozmawiali o polityce energetycznej w sierpniu. Tallin deklarował zwiększenie zakupów z terminalu litewskiego. Estonia już kupuje tam LNG. W sumie gaz z Litwy pokrywa 24 proc. importu Estonii. Ryga ma projekt ustawy ws. Trzeciego Pakietu Energetycznego. Ma obowiązywać od 2017 r. Władze podpisały już też stosowne dokumenty z Gazpromem.

Gaz
Gazowy absurd z Białego Domu. Kto na tym najwięcej straci?
Gaz
Gazprom po prośbie na Kremlu. Chce niższych podatków
Gaz
Rekordowo tani rosyjski gaz dla Chin. Zapłacą za to klienci z Europy
Gaz
Unia nie chce kupować LNG z Rosji. Umożliwi firmom zrywanie już zawartych kontraktów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gaz
Chiny przestały kupować amerykański LNG. Na to czekał Kreml
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne