Wilno, Ryga i Tallin są dziś zgodne co do tego, że integracja ich systemów z europejskimi sieciami powinna odbyć się przez Polskę. Dyskusje dotyczą zaś najbardziej efektywnego sposobu.
Istotne jest też pogodzenie rozbieżnych interesów politycznych. Estonia jest eksporterem prądu, Litwa – importerem, zaś z Łotwy słychać głosy o możliwości kupna taniej energii z budowanej niezgodnie ze standardami białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu, z której przepływ chce blokować Wilno. Polsce zależałoby z kolei na zupełnym odcięciu Królewca.