Szef Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk przyznaje, że podwyżka opłat za energię w przyszłym roku będzie jednocyfrowa, ale nie ujawnia szczegółów. Według ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, zakładających kilkuprocentowy wzrost cen samej elektryczności oraz ok.5-proc. opłat dystrybucyjnych (czyli za jej przesłanie do klienta), rachunek przeciętnej rodziny nie powinien wzrosnąć o więcej niż 6 - 7 proc. Podwyżka zależeć będzie od tego, z usług której ze spółek korzysta odbiorca. Cenniki są bowiem zróżnicowane.
Zatem w praktyce rodzina, która rocznie zużywa ok. 2 MWh energii i płaci ok.1200 zł, zapłaci w 2012 roku więcej o ok.70 – 84 zł.
Wczoraj raz jeszcze prezes Woszczyk wezwał sprzedawców energii, by skorygowali swoje wnioski o podwyżkę cen dla gospodarstw domowych na2012 rok. - Firmy mają czas do piątku na uzupełnienie wniosków - powiedział Rz szef URE. - Jeśli nie odpowiedzą w terminie, praktycznie nie będą mieć szans nato, by nowy cennik wprowadzić od1 stycznia - dodał.
Sprzedawcy, którzy w listopadzie złożyli wnioski o zatwierdzenie cenników (taryf) do URE, proponowali od 8 do nawet 17 proc. podwyżki. Po pierwszym wezwaniu prezesa Woszczyka skorygowali wnioski do 7 - 10 proc.
Formalnie regulator powinien zatwierdzić cennik do17 grudnia, by zaczął, zgodnie z prawem, obowiązywać po dwóch tygodniach, czyli od 1 stycznia.