Ministerstwo gospodarki szacuje koszty tej operacji na 6 mld zł, ale zdaniem firmy doradczej Ernst & Young, mogą one wynieść 7,8-10,2 mld zł.
Koszty, jakie poniosą dystrybutorzy energii w związku z wdrożeniem inteligentnego oprogramowania zostaną przeniesione na odbiorców i wpłynie to na ceny dystrybucji energii. Ale z drugiej strony odbiorcy energii elektrycznej zaoszczędzą ok. 4,8 mld zł. Stanie się tak dzięki ograniczeniu szczytowego zapotrzebowania na energię w ciągu doby i przez bardziej racjonalne zużywanie energii.
- Problem w tym, że nikt nie zweryfikował poprzez wdrożenia pilotażowe, czy polscy odbiorcy w istocie zmienią swoje zachowania tak, jak oczekują tego decydenci – komentuje Jakub Tomczak, menadżer w dziale doradztwa biznesowego Ernst & Young.
Doradcy Ernst & Young podkreślają, że wszystkie dotychczas przeprowadzone w Polsce analizy korzyści z wdrożenia inteligentnych sieci opierają się na założeniach teoretycznych, niesprawdzonych w praktyce, oraz na doświadczeniach z wdrożeń pilotażowych na zagranicznych rynkach, których nie można wprost porównać do rynku polskiego.
Zgodnie z dyrektywą dotyczącą wspólnego rynku energii każdy kraj członkowski powinien wykonać analizę opłacalności wdrożenia inteligentnego opomiarowania do września 2012 r.