Tylko w czerwcu sprzedawcę energii elektrycznej zmieniło 4,9 tys. gospodarstw domowych i 3,25 tys. odbiorców przemysłowych – wynika z szacunków Urzędu Regulacji?Energetyki. W I połowie bieżącego roku było to odpowiednio 25,4 i 22,8 tys. Dla porównania, w całym ubiegłym roku – 13 i 14 tys.
– Zmiana sprzedawcy dla odbiorcy w gospodarstwie domowym jest zawsze bezpłatna. W przypadku przedsiębiorców może się wiązać z kosztami wymiany licznika, jeśli będzie konieczność takiej wymiany – podkreśla Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE.
Zmiana sprzedawcy może przełożyć się na niższe rachunki za prąd. Rzecz jasna głównie mogą na tym skorzystać odbiorcy zużywający duże ilości energii – a więc firmy. Skalę oszczędności wynikającej ze zmiany dostawcy można oszacować, korzystając ze specjalnego kalkulatora na stronach internetowych URE. Program pokaże, czy zmiana jest w ogóle możliwa z technicznego punktu widzenia, a jeśli tak – pozwoli na porównanie ofert wszystkich potencjalnych dostawców. To nie wszystko.
– Ponadto zainteresowany ma możliwość zapoznania się z dodatkowymi informacjami dotyczącymi dostępnych ofert, takimi jak na przykład gwarancja stałej ceny lub ostrzeżenie o dodatkowej opłacie handlowej – mówi Głośniewska.
Choć od lipca 2007 roku można zmienić dostawcę prądu, dopiero od 2010 roku widać dynamiczny wzrost zainteresowania możliwością – impulsem były podwyżki cen energii elektrycznej. Również same spółki starają się aktywnie pozyskiwać klientów – i tu warto zachować ostrożność, ponieważ nie wszystkie oferty, które na pierwszy rzut oka wydają się kuszące, oznaczają zmianę na lepsze. Zdarza się, że oferenci stosują nieuczciwe triki, wykorzystują niewiedzę klientów – dążąc do zawarcia umowy.