Obniżki w hurcie podążają więc za spadkiem notowań baryłki ropy Brent, która dziś kosztuje o ponad 3,3 proc. mniej niż przed miesiącem. Jednak wcale nie musi to oznaczać, że będziemy mieli do czynienia z równie dużymi obniżkami na stacjach paliw. Jak widać po ubiegłym tygodniu są one raczej symboliczne. Za benzynę płaciliśmy średnio tylko o 1 grosz taniej, a cena diesla utrzymała się na niezmienionym poziomie.
– Właściciele stacji już drugi rok z rzędu realizują bardzo niskie marże detaliczne. W tym roku wynoszą one średnio 15 groszy na litrze benzyny i 18 groszy w przypadku oleju napędowego. Będą więc raczej utrzymywać ceny paliw na stosunkowo wysokim poziomie, by odrabiać straty - twierdzi Rafał Zywert, analityk BM Reflex.
Ile zatem zapłacimy przy dystrybutorach w październiku? – Na duży spadek cen nie należy liczyć przez kilka najbliższych tygodni. Co więcej pod koniec przyszłego miesiąca litr diesla i benzyny mogą kosztować tyle samo. Szacuję, że ceny zrównają się na poziomie 5,85 zł – prognozuje Zywert. Jego zdaniem w ostatnich dwóch miesiącach roku będziemy mieli zaś do czynienia z sytuacja analogiczną jak w końcówce ubiegłego roku. Kierowcy będą płacić za olej napędowy średnio ok. 10 groszy więcej niż za benzynę.
Ale bez obaw. W tym roku cena podstawowych paliw nie powinna przekroczyć psychologicznej bariery 6 zł. Nawet jeśli globalny popyt na ropę rośnie, to jest on stymulowany tylko przez pięć gospodarek świata, czyli Chiny, Rosję, Indie, Arabię Saudyjską i Brazylię. Natomiast Stany Zjednoczone i Europa borykają się z kryzysem, co wpływa na zmniejszenie wydatków, także na paliwo. Tylko w I półroczu sprzedaż diesla w Polsce poszła w dół aż o 7 proc. W całym roku prognozuje się, że może to być 3 proc. mniej. – Ten rok będzie więc pierwszym od 11 lat rokiem, kiedy zmniejszy się popyt na paliwo napędzające gospodarkę. Dlatego ceny paliw na naszych stacjach do końca roku będą oscylować między 5,70 a 5,90 zł za litr. Ale jeśli przyszły rok przyniesie lekkie ożywienie, to 6 zł stanie się jak najbardziej realne – zauważa Zywert.
Nie bez znaczenia na nasze rachunki za paliwo będą miały ceny ropy na światowych rynkach. Kurs czarnego złota odbił ostatnio po wcześniejszych spadkach w oczekiwaniu na poprawę popytu w USA po stymulujących gospodarkę działaniach FED.