Gazprom obniży ceny gazu dla Polski

Rocznie wydajemy na błękitne paliwo z importu 15 mld zł. Jeśli zapłacimy Rosjanom tyle co inne kraje Unii, zaoszczędzimy 3 mld zł.

Publikacja: 06.11.2012 01:25

Gazprom obniży ceny gazu dla Polski

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Oficjalnie spór Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z Gazpromem rozpoczął się 20 lutego tego roku, kiedy to polska spółka złożyła pozew przeciwko Gazpromowi i Gazprom Exportowi przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie. Jego przedmiotem była zmiana warunków cenowych w kontrakcie długoterminowym na dostawę gazu zawartym we wrześniu 1996 r.

Według naszych rozmówców wycofanie się z arbitrażu wynikało z prawniczej kalkulacji tego sporu międzynarodowego. – Poza niższą ceną ulegnie zmianie system wyliczanie kwot za gaz, jakie płaci PGNiG. Walczyliśmy, by cennik Gazpromu nie był oparty wyłącznie na cenach ropy naftowej, tylko też na cenach gazu na giełdach. To uzyskaliśmy – dodaje jeden z naszych rozmówców związany z negocjacjami.

Powiązanie cen gazu importowanego z Rosji z cenami spotowymi na płynnych rynkach, czyli częściowe odejście od indeksacji cen gazu do ropy i produktów ropopochodnych, jest korzystne dla spółki. Dzięki temu będzie mogła korzystać ze zmian cen gazu ziemnego na rynkach europejskich, a te w przeciwieństwie do ropy naftowej spadają.

Szczegóły dotyczące ostatecznego porozumienia PGNiG z rosyjskim koncernem polska firma ma podać w komunikacie we wtorek, powiedziała osoba związana ze spółką. – Ceny gazu będą niższe niż obecnie. Ich poziom będzie zbliżony do tego, ile płacą odbiorcy rosyjskiego gazu w Niemczech – zapewnia osoba związana z resortem skarbu. Oficjalnie ministerstwo i PGNiG odmówiły komentarza.

Jak ogłosił we wrześniu unijny komisarz ds. energetyki Guenter Oettinger, do tej pory Polska płaciła 550 dol., a Niemcy 452 dol. za 1000 m sześc. Między innymi z tego też powodu było prowadzone postępowanie Komisji Europejskiej przeciwko niewłaściwym praktykom rosyjskiego koncernu stosowanym w niektórych krajach UE.

Polska importuje rocznie blisko 10 mld m sześc. gazu. Co roku wydajemy na ten cel około 15 mld zł. W Niemczech średnia cena gazu jest niższa o około 20 proc. Teraz biorąc pod uwagę nową cenę, która będzie taka jak dla naszych zachodnich sąsiadów, możemy oszczędzić rocznie około 3 mld zł (ostateczne oszczędności będą zależeć od kursu walutowego).

– Od Rosjan powinniśmy właśnie uzyskać taką obniżkę ceny gazu, która spowoduje, że nie będziemy płacili za ten surowiec więcej niż inni odbiorcy z krajów Europy Zachodniej. Myślę, że 20-proc. spadek nie powinien wyrządzić Gazpromowi specjalnej szkody – mówi z kolei Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Kościuszki. Jego zdaniem głównym czynnikiem, który mógł przyczynić się do zawarcia porozumienia, było postępowanie Komisji Europejskiej. Nieco mniejsze znaczenie mogły mieć też planowe w Polsce działania związane z dywersyfikacją dostaw błękitnego paliwa czy coraz powszechniejsza krytyka działań Gazpromu.

Co to będzie oznaczać dla odbiorców końcowych? Cała obniżka ceny przez Rosjan niestety raczej się na nich nie przełoży.

– W ten sposób pieczemy trzy pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze, naprawiamy błędy z 2006 roku, kiedy wraz z podpisaniem aneksu do umów z Rosjanami ceny poszły o 10 proc. do góry. Po drugie, PGNiG nie będzie się już domagało wyższych cen w taryfie, jaką wysyła do akceptacji do URE. A po trzecie, jeszcze może starczyć na tyle, by obniżyć nieznacznie ceny gospodarstwom domowym – podkreśla nasz rozmówca. Ale nie chciał komentować konsekwencji dla odbiorców przemysłowych. Najwięcej gazu w Polsce zużywają rafinerie Orlenu i Lotosu oraz zakłady chemiczne.

Co ciekawe, nastąpić ma także rozliczenie wstecz zaległości finansowych Gazpromu względem PGNiG. Nasi rozmówcy nie chcieli jednak podać szczegółów dotyczących tych transakcji.

Zamieszanie i duże niezrozumienie stron związanych z negocjacjami wprowadził wczoraj minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. „Intuicja mi podpowiada, że minister Budzanowski wkrótce będzie miał ważne wiadomości ws. cen gazu dla Polski" – napisał na swoim profilu na Twitterze minister Sikorski. Jego rzecznik nie chciał tego komentować.

Oficjalnie spór Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z Gazpromem rozpoczął się 20 lutego tego roku, kiedy to polska spółka złożyła pozew przeciwko Gazpromowi i Gazprom Exportowi przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie. Jego przedmiotem była zmiana warunków cenowych w kontrakcie długoterminowym na dostawę gazu zawartym we wrześniu 1996 r.

Według naszych rozmówców wycofanie się z arbitrażu wynikało z prawniczej kalkulacji tego sporu międzynarodowego. – Poza niższą ceną ulegnie zmianie system wyliczanie kwot za gaz, jakie płaci PGNiG. Walczyliśmy, by cennik Gazpromu nie był oparty wyłącznie na cenach ropy naftowej, tylko też na cenach gazu na giełdach. To uzyskaliśmy – dodaje jeden z naszych rozmówców związany z negocjacjami.

Pozostało 81% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie