Tocząca się przed sądem sprawa dotyczy decyzji środowiskowej, którą Polska Grupa Energetyczna przedstawiła przygotowując inwestycję. Dokument zaskarżyła do sądu fundacja ekologiczna ClientEarth. Dalsze losy wartej 9,4 mld zł netto (czyli 11,6 mld zł brutto) inwestycji poznamy dopiero 19 lutego.
Prezes PGE Krzysztof Kilian mówił wcześniej, że grupa cały czas jest w kontakcie z konsorcjum Polimeksu-Mostostalu, Rafako i Mostostalu Warszawa, któremu powierzono realizację projektu. Z nieoficjalnych informacji „Rz" wynika, że rozmowy o tym, by umożliwić realizację zlecenia mimo proceduralnych opóźnień, cały czas trwają. – Jeśli będzie wola obydwu stron, to kontraktowi nic nie grozi – poinformowała nas osoba zbliżona do sprawy. Dodała, że według jej informacji konsorcjum podtrzymuje chęć realizacji umowy. W?Elektrowni Opole mają powstać dwa bloki energetyczne o mocy po 900 MW. Termin budowy pierwszego z nich to 54 miesiące, a drugiego 62 miesiące od momentu, w którym PGE przekaże firmom budowlanym dokument potwierdzający datę rozpoczęcia realizacji zamówienia.
PGE nie chce zlecać rozpoczęcia prac, dopóki nie wyjaśni się status prawny projektu. A ClientEarth już ostrzegała, że jeśli WSA rozstrzygnie na jej niekorzyść, to fundacja skieruje sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A jeśli to nie wystarczy, to sprawa może oprzeć się o Komisję Europejską. Prawnikom tej fundacji chodzi nie tylko o poszczególne inwestycje, ale również o politykę polskiego rządu.
Można wnioskować, że nawet jeśli sąd 19 lutego wyda decyzję, która pozwoliłaby PGE uruchomić prace, to ClientEarth ponownie zaskarży ją do NSA. Tam kwestia opinii środowiskowej dla Opola była już raz rozpatrywana. Wówczas jednak sąd orzekł, że sąd niższej instancji nie miał kompetencji, by orzekać w kwestiach tak skomplikowanych jak kontrakty w energetyce.
Aby prace budowlane mogły się rozpocząć przed końcem tego roku, wszystkie spory prawne musiałyby zakończyć się do czerwca. Trzeba bowiem pamiętać, że decyzję o uruchomieniu robót PGE musi wydać na sześć miesięcy przed ich faktycznym startem. Obecna sytuacja wskazuje, że opolski projekt jest opóźniony już o około dwa lata. Początkowo zakładano, że pierwszy z dwóch bloków ruszy w 2016 r. Ale po przyjęciu harmonogramu realizacji projektu, który zapisano w umowie, jest to możliwe najwcześniej w połowie 2018 r.