Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo chce radykalnie ograniczyć liczbę firm, które dziś wchodzą w skład grupy kapitałowej. Dziś ma udziały w aż 53 podmiotach.
Do końca przyszłego roku liczba firm zależnych ma spaść do ok. 14. Dlaczego? – Jednym z kluczowych obszarów naszej krótkoterminowej strategii, obok wzrostu wydobycia ropy i gazu oraz rozszerzenia oferty dla klientów, jest optymalizacja kosztów działalności całej grupy. Aby osiągnąć ten cel musimy m.in. część firm skonsolidować, a inne sprzedać – mówi Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG.
Dla zarządu PGNiG jednym z największych wyzwań może być połączenie sześciu spółek dystrybucyjnych, które zapewniają grupie kilkanaście procent przychodów i stosunkowo wysokie zyski. Uchwałę w sprawie fuzji zarząd PGNiG podjął w lutym.
– Połączenie, który właśnie się rozpoczyna, pozwoli na znaczące obniżenie kosztów, w tym na wspólne i oszczędniejsze zakupy, dokładnie planowane inwestycje, lepiej kontrolowane finanse czy uspójnienie procedur obsługi klienta – przekonuje Piotrowska-Oliwa.
W PGNiG trwają prace analityczne dotyczące połączenia Operatora Systemu Magazynowania (zarządza podziemnymi magazynami gazu) i Investgas (specjalizuje się m.in. w projektowaniu i budowie magazynów i gazociągów). Rozważana jest też konsolidacja firm i oddziałów zagranicznych szukających ropy i gazu w Norwegii, Libii, Egipcie i Pakistanie.