Koniec marca jest czasem ogłaszania przez Operatorów Systemu Dystrybucyjnego (czyli firmy przesyłające prąd do gospodarstw domowych i przedsiębiorstw) wskaźników niezawodności dostaw. Obowiązek publikacji danych obrazujących średni czas trwania awarii oraz średnią liczbę przerw w dostawach przypadających na każdego odbiorcę nałożył na przedsiębiorstwa energetyczne Urząd Regulacji Energetyki. W niektórych krajach Europy regulatorzy „karzą" spółki za przekraczanie wyznaczonych parametrów zasilania. W Polsce za przekraczanie określonego w rozporządzeniu Ministra Gospodarki czasu trwania awarii klient może otrzymać bonifikatę. Zsumowany średni czas wyłączeń planowych oraz nieplanowych z katastrofalnymi podzielony na liczbę odbiorców na całym terenie działania Energi-Operator za 2012 r. wyniósł 309 minut. To najlepszy wynik wśród wszystkich dużych Operatorów Systemu Dystrybucyjnego w Polsce.
- Mamy większe ambicje – mówi Wojciech Orzech, wiceprezes spółki. – Wszystkie działania: modernizację sieci, prace eksploatacyjne, organizację pracy spółki podporządkowaliśmy poprawie jakości obsługi odbiorców w tym najważniejszym dla nich parametrze, jakim jest ciągłość dostaw energii elektrycznej. W 2020 roku pragniemy osiągnąć średnią, osiąganą już dziś w Europie – 190 minut na odbiorcę – dodaje. Na długość przerw w dostawach energii elektrycznej wpływają stan infrastruktury, przeprowadzane zabiegi eksploatacyjne, pogoda, ale także organizacja pracy zapewniająca minimalizację czasów wyłączeń podczas realizacji prac planowych i szybką naprawę sieci w przypadku jej awarii . Z roku na rok rosną nakłady inwestycyjne, przeznaczone przez spółkę na modernizację sieci i zwiększenie jej odporności na zjawiska pogodowe. W roku 2010 wynosiły one 287 mln (blisko 30 procent wszystkich nakładów inwestycyjnych), a plan na 2013 r. przewiduje przeznaczenie na ten cel 605 mln zł (ponad 41 proc. całkowitych na inwestycje). Energa-Operator realizuje program modernizacji sieci pod nazwą SAIDI 2020, którego elementami są m.in. wymiana przewodów średniego napięcia z „gołych" na niepełnoizolowane na terenach leśnych (bardziej odporne na zjawiska pogodowe), automatyzacja sieci SN polegająca m.in. na montażu rozłączników z telesterowaniem (pozwalających na zdalne załączanie sieci). - Skróceniu czasu trwania awarii podporządkowaliśmy nawet premie załogi i menedżerów firmy – mówi Wojciech Orzech. Spółka osiągnęła także bardzo dobre wyniki wskaźnika SAIFI, opisującego średnią liczbę przerw, których doświadczają odbiorcy w ciągu roku – wynosi on 3,82 dla wszystkich rodzajów przerw.