W środę odbyła się konferencja uzgodnieniowa z udziałem kilku ministerstw w sprawie wprowadzenia nowych regulacji dotyczących poszukiwań i wydobycia ropy i gazu, w tym z łupków. Przeprowadzone rozmowy były na tyle konstruktywne, że już 12 czerwca konkretne projekty ustaw obejmujące m.in. opodatkowanie węglowodorów i zmiany w prawie geologicznym i górniczym powinny trafić na Komitet Stały Rady Ministrów.
Piotr Woźniak, wiceminister środowiska i główny geolog kraju, liczy, że nowe przepisy wejdą w życie od 1 stycznia przyszłego roku. Chce, aby tak się stało z dwóch powodów. Przede wszystkim w przyszłym roku w UE ma być otwarty wewnętrzny rynek energii. Po drugie w 2014 i 2015 r. wygasa większość koncesji poszukiwawczych wydanych na poszukiwania gazu z łupków. W związku z tym firmy z branży powinny wiedzieć, na jakich warunkach będą mogły dalej działać.
Kluczowe NOKE
Woźniak zauważa, że celem nowych regulacji dotyczących prawa geologicznego i górniczego jest przyspieszenie i ułatwienie dostępu do złóż. W związku z tym proponuje nowy model koncesjonowania, ułatwienia dla firm, korzyści dla Skarbu Państwa i samorządów, uproszczone procedury środowiskowe oraz nowy organ nadzoru geologicznego.
Woźniak zaznaczył, że osią dyskusji z branżą i innymi ministrami była rola państwowego Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych, który ma mieć udziały w wybranych koncesjach. Jego kompetencje wzorowano na rozwiązaniach duńskich, holenderskich i norweskich, gdzie funkcjonują podobne spółki, odpowiednio DNSF Nordsfonden, EBN i Petoro.
– Wprowadzamy NOKE, ponieważ w Polsce spodziewamy się dużych złóż. Jego rolą będzie m.in. pomoc w szybkim i racjonalnym ich wydobyciu – twierdzi Woźniak. Jego zdaniem udział NOKE w koncesjach ma zapobiec sytuacji, w której około jedna trzecia krajowych zasobów gazu w złożach konwencjonalnych, czyli 40 mld m sześc., znajdujących się w portfelu jednego koncesjonariusza (chodzi o PGNiG) nie jest wydobywana.