Elektrownie atomowe: nadal więcej pytań niż odpowiedzi

Program Polskiej Energetyki Jądrowej nadal nie jest znany w szczegółach, mimo że został zatwierdzony przez Komitet Stały Rady Ministrów tydzień temu.

Publikacja: 16.01.2014 12:47

Elektrownie atomowe: nadal więcej pytań niż odpowiedzi

Foto: Bloomberg

Dokument ujrzy światło dzienne dopiero po zatwierdzeniu przez rząd, choć zwykle na tym etapie projekty są już ogólnodostępne. Kiedy zajmie się nim rząd? Jak zapewniał wczoraj Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki, stanie się to na jednym z najbliższych posiedzeń.

„Rz" ustaliła, że nadal trwają konsultacje dotyczące tego strategicznego dokumentu. – Do końca dzisiejszego dnia resorty środowiska i finansów mają zgłaszać swoje uwagi do PPEJ. Jutro dokument zostanie przesłany do Komitetu Stałego Rady Ministrów z prośbą o jak najszybsze jego rozpatrzenie  przez rząd – powiedział nam w środę Mariusz Kozłowski, główny specjalista w wydziale prasowym departamentu komunikacji społecznej w Ministerstwie Gospodarki.

Dziś wiadomo tylko, że PPEJ odpowie na kluczowe pytania dotyczące m.in. harmonogramu wybudowania dwóch elektrowni jądrowych oraz przygotowania pod te inwestycje infrastruktury regulacyjnej i organizacyjnej. Zostaną w nim też ustalone role oraz zakres odpowiedzialności instytucji odpowiedzialnych za wdrożenie, a także kwestie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej. Przede wszystkim jednak rząd przedstawi argumentację uzasadniającą ekonomiczną opłacalność projektu i jego finansowanie. – Poznamy odpowiedź na pytanie czy w ogóle - i ewentualnie kiedy - takie elektrownie u nas powstaną. Spodziewam się też, że zostaną ujawnione miejscowości gdzie one się znajdą wraz ze specyfikacją środowiskową, a także technologie zastosowane w elektrowniach – spodziewa się  Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.

Zdaniem ekspertów kluczowym zagadnieniem jest jednak to, czy rządowi uda się znaleźć inwestora strategicznego, bo - w ich ocenie - trudno sobie wyobrazić, by nasze spółki dały radę sfinansować inwestycję, która według szacunków ma pochłonąć 50 mld zł.

- W grę może wchodzić jedynie współpraca z amerykańskim General Electric lub francuskim EDF. Trudno sobie wyobrazić "scenariusz" brytyjski czy węgierski, w którym projekty atomowe wspierają Rosjanie, bo to byłaby decyzja niepolityczna - uważa ekspert zajmujący się branżą energetyczną związany z jednym z dużych doradców.

Jego zdaniem Polska jest w stanie poradzić sobie bez atomu, zwłaszcza jeśli okaże się, że mamy łupki. - Nasze firmy nie są w stanie dźwignąć wszystkich inwestycji "atomowych". W graniu na czas może więc chodzić o to, w jaki sposób powiedzieć, że projekt atomu będzie odłożony -  podejrzewa nasz rozmówca.

Dokument ujrzy światło dzienne dopiero po zatwierdzeniu przez rząd, choć zwykle na tym etapie projekty są już ogólnodostępne. Kiedy zajmie się nim rząd? Jak zapewniał wczoraj Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki, stanie się to na jednym z najbliższych posiedzeń.

„Rz" ustaliła, że nadal trwają konsultacje dotyczące tego strategicznego dokumentu. – Do końca dzisiejszego dnia resorty środowiska i finansów mają zgłaszać swoje uwagi do PPEJ. Jutro dokument zostanie przesłany do Komitetu Stałego Rady Ministrów z prośbą o jak najszybsze jego rozpatrzenie  przez rząd – powiedział nam w środę Mariusz Kozłowski, główny specjalista w wydziale prasowym departamentu komunikacji społecznej w Ministerstwie Gospodarki.

Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej