– Udało nam się pozyskać 25–30 m
3
gazu na minutę. To bardzo dobry wynik. Jesteśmy też zadowoleni z parametrów uzyskanego surowca – tak pierwsze dni działania instalacji podsumował prof. Józef Dubiński, naczelny dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa. Eksperyment odbywa się na terenie czynnej kopalni Wieczorek, należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego, i pochłonie 30 mln zł.
Do badania wykorzystywane są tylko te pokłady węgla, których z powodów ekonomicznych lub bezpieczeństwa nie da się wydobywać. Prace nad zgazowaniem węgla na świecie trwają już od ponad wieku. – Technologia ta przeżywa renesans. Gdy już będzie sprawdzona, pozwoli nam lepiej wykorzystywać polski węgiel – przekonuje Dubiński.
Kiedy to się może stać? – Na to pytanie nie ma dziś jasnej odpowiedzi. Są takie zasoby węgla, które taniej jest zgazować pod ziemią, niż wydobywać. Ale dopiero prowadzony eksperyment pokaże nam, jakie będą koszty jego produkcji i po jakiej cenie będziemy mogli sprzedawać gaz – wyjaśnia Marek Pieszczek, dyrektor kopalni Wieczorek. Pilotaż potrwa trzy miesiące, choć na razie instalacja ma przestój z powodów technicznych.