- Będziemy wiercić pierwszy otwór Uniwersytecki, a wyniki powinny być znane do końca listopada - zapowiedział Andriej Sziszkin, wiceprezes ds. energetycznych koncernu na dzisiejszej konferencji „Ropa i gaz rosyjskiej Arktyki", podała agencja Prime.
Sziszkin dodał, że koszt wiercenia jednego otworu w dnie arktycznego morza to ok. 1 mld dol. „Ropa z arktycznego szelfu jest droższa aniżeli wydobyta z dna morza w każdym innym rejonie, ale istniejące technologie oraz niskie podatki mogą uczynić wydobycie rentownym".
Zdaniem wiceprezesa program pracy w Arktyce, to „ważne strategiczne zadanie państwowe, nie tylko nowy krok w rozwoju branży paliwowej ale i w uprzemysłowieniu kraju".
Rosneft planuje w tym roku rozpocząć też wiercenia na Morzu Kaspijskim. Do tej pory koncern nie ma żadnych doświadczeń w podobnych pracach. Dlatego dwa lata temu zawarł strategiczne porozumienie o współpracy z Exxon Mobil. Rosjanie uczestniczyli w pracach Exxon na Alasce i w Zatoce Meksykańskiej.
Według prezesa Rosneft Igora Sieczina inwestycje pochłoną 200-300 mld dol.. Wiercenia w dnie Morza Czarnego - jeszcze po 50 mld dol. Wspólnie z Exxon Rosjanie mają też pracować na trudnych do wydobycia (klimat, bezludne bagienne tereny bez żadnej infrastruktury) w Zachodniej Syberii (okręg Chanty-Mansyjski).