W prawdziwe pola bitwy zamieniają się tereny, na których mają powstać nowe odkrywki: Gubin w woj. lubuskim, Złoczew k. Łodzi oraz Piaski, Ościsłowo i Dęby Szlacheckie w okolicach Konina. Polska Grupa Energetyczna i PAK przekonują lokalne społeczności, że inwestycje są konieczne. W ciągu 20–30 lat większość istniejących w Polsce kopalń węgla brunatnego zostanie zamknięta z powodu wyczerpania się złóż. A wtedy swój żywot musiałyby zakończyć opalane tym paliwem elektrownie, w tym Elektrownia Bełchatów – największa taka siłownia w Europie. To zachwiałoby bezpieczeństwem energetycznym kraju, bo aż 35 proc. energii powstaje z węgla brunatnego.

Budowa jednej kopalni wydobywającej 10 mln ton węgla rocznie kosztuje 2,8 mld zł. W Polsce planuje się co najmniej pięć nowych odkrywek, a to oznacza wydatek 14 mld zł. Sama PGE przymierza się do zagospodarowania dwóch złóż. Trwają analizy. – W przypadku decyzji na „tak" rozpoczęcie pierwszych prac inwestycyjnych byłoby możliwe w 2018 r. – deklaruje Marek Woszczyk, prezes PGE.

Węgiel brunatny to dziś najtańszy surowiec do produkcji energii. Jego wydobycie jest mniej kosztowne niż zalegającego głęboko pod ziemią węgla kamiennego. Nie transportuje się go na duże odległości. Dlatego – jak szacują eksperci – koszt energii z węgla brunatnego może być nawet dwa razy niższy niż z kamiennego.

Ekolodzy przypominają jednak, że węgiel brunatny emituje więcej dwutlenku węgla niż kamienny. A to może postawić pod znakiem zapytania opłacalność wykorzystania tego surowca, jeśli unijna polityka klimatyczna nie zmieni kursu. Ekolodzy stali się sprzymierzeńcami lokalnych społeczności, które nie chcą za miedzą wielkich odkrywek. Szacują, że budowa planowanych kopalń spowoduje powstanie dziur w ziemi o łącznej powierzchni 400 km kw. i wywłaszczenie nawet 30 tys. osób w czterech województwach. W najbliższy wtorek mieszkańcy terenów, gdzie planowana jest budowa kopalń, przyjadą do stolicy, by przed Kancelarią Premiera manifestować swój sprzeciw.

Eksperci podkreślają, że wobec protestów w uruchomienie nowych złóż będzie możliwe tylko wtedy, gdy powstanie specustawa o wywłaszczeniach – podobna do tej, jaka pomaga w budowie dróg.