Wartość przedmiotu sporu, stanowiąca różnicę pomiędzy wielkością korekty rocznej za 2010 r. wyliczoną przez spółkę PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna a wartością wyznaczoną w decyzji prezesa URE (do której odnosił się wyrok), wynosiła ok. 393,5 mln zł.
Jak przewiduje zarząd PGE, ujęcie wyroku w wynikach finansowych grupy w I półroczu tego roku obniży zysk operacyjny segmentu energetyki konwencjonalnej o ok. 114 mln zł. Zdaniem Kamila Kliszcza z DM mBanku PGE nie powinna odczuć tego wyroku. – Wpływ netto wszystkich wyroków dotyczących KDT-ów w II kwartale tego roku będzie bowiem pozytywny i sięgnie 160 mln zł – zaznacza analityk.
Przypomina też, że w tym okresie nastąpi prawdopodobnie rozwianie rezerwy zawiązanej z tytułu nieprzyznania na czas darmowych uprawnień do emisji CO2 za 2013 i 2014 r. – Te dodatkowe 750 mln zł będzie widoczne w wynikach I półrocza – mówi Kliszcz.
Jak zaznacza, wygrana przez PGE sprawa, która paradoksalnie oznacza dla niej niższe wyniki segmentu, potwierdza stosowaną wcześniej przez spółkę metodologię do rozliczania przedwcześnie rozwiązanych kontraktów długoterminowych. – Tym razem URE naliczył na rzecz PGE większą należność, ale zazwyczaj to podejście regulatora było bardziej restrykcyjne – tłumaczy Kliszcz.
Zgodnie z harmonogramem wyniki za pierwsze półrocze największa grupa energetyczna powinna pokazać 27 sierpnia.