Milion gospodarstw skorzysta z zasady TPA do końca 2015 r.t

Do końca przyszłego roku tylu z nas zmieni dotychczasowego dostawcę energii.

Publikacja: 19.08.2014 05:00

Milion gospodarstw skorzysta z zasady TPA do końca 2015 r.t

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Takie prognozy przedstawił  Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który monitoruje, ilu klientów – zarówno indywidualnych, jak i biznesowych, skorzystało z przysługującego nam od połowy 2007 roku prawa do zmiany sprzedawcy prądu.

Kropla w morzu

Do maja tego roku zdecydowało się na to ponad 111,7 tys. firm ze wszystkich grup taryfowych oraz 201,6 tys. gospodarstw. Już tegoroczne dane pokazują jednak wyraźny przełom w tej ostatniej grupie (patrz wykres), o czym pisaliśmy w „Rz". W tym roku każdego miesiąca na migrację zdecyduje się już kilkanaście tysięcy osób.

– Z jednej strony krzywa wzrostu liczby odbiorców indywidualnych przenoszących rachunek za prąd idzie ostro w górę, ale z drugiej liczba gospodarstw, którzy zmienili sprzedawcę, osiągnęła poziom niewiele ponad 200 tys. A to nie jest dużo jak na 16 mln odbiorców indywidualnych – podkreśla Maciej Bando.

W jego ocenie najbliższe miesiące pozwolą wyjść z nową ofertą masowym sprzedawcom, m.in. firmom telekomunikacyjnym, platformom telewizyjnym czy kablówkom, które mają dużą bazę klientów.

Taki trend jest już zresztą obserwowany, bo prąd oferują już nie tylko mniejsze firmy zajmujące się obrotem energią i gazem, jak np. Duon, ale także sprzedawcy alternatywni, m.in. Multimedia Polska czy Polkomtel, właściciel Plusa.

Niewielka korzyść. ?Na razie

Oszczędności odbiorców indywidualnych wynikające z przeniesienia rachunku nie są dziś znaczące. Statystyczne polskie gospodarstwo zużywające średnio 2 MWh rocznie może na tym zaoszczędzić 70–100 zł w skali roku, co stanowi ok. 10 proc. opłat za prąd. Taki upust odczują jednak w portfelu właściciele domów z elektrycznym ogrzewaniem podłogowym.

Zmieniać sprzedawcę opłaca się firmom, które zyskują nawet 20–25 proc. Sprzedawcy mogą zaoferować im wyższe rabaty, bo nie są związani – tak jak w przypadku gospodarstw – ustaloną przez prezesa URE taryfą. Cenę dyktuje więc rynek i siła negocjacyjna kupującego przedsiębiorcy.

Równocześnie jednak nie trzeba już załatwiać wszystkich formalności samodzielnie. Zrobi to za nas nowy operator lub pośrednik. Tej akurat lekcji energetycy nauczyli się od telekomów.

Co więcej, można już kupować od jednego sprzedawcy zarówno prąd, jak i gaz. Na razie ofertę dual fuel mogą wybrać przedsiębiorstwa, ale niektóre energetyczne koncerny już zapowiadają wprowadzenie ich także dla klientów  indywidualnych.

Ambitne prognozy

Aby ułatwić konsumentom podjęcie decyzji o zmianie, regulator zaproponował też umowę kompleksową dla tych, którzy nie chcą otrzymywać dwóch faktur (od sprzedawcy i dystrybutora energii – red.).

Z informacji uzyskanych w URE wynika, że do dziś zawarto w tej sprawie kilkanaście umów między spółkami dystrybucyjnymi i firmami zajmującymi się obrotem. Nie wiadomo jednak na razie, ile z osób zmieniających sprzedawcę zawarło umowę kompleksową, a ile nadal dostaje dwa rachunki.

Jarosław Wajer, partner w firmie doradczej EY, ocenia prognozy prezesa URE jako ambitne. Jego zdaniem, aby udało się zachęcić kolejne 800 tys. gospodarstw do zmiany sprzedawcy energii, niezbędne są dwie rzeczy – świadomość odbiorców o takiej możliwości oraz konkurencyjna oferta. – Świadomość odbiorców się zwiększa, a na rynek energetyczny wchodzą nowe spółki – jak np. Polkomtel czy Multimedia, co wpływa na zróżnicowanie oferty – podkreśla Wajer.

I choć zaznacza, że może być trudno dojść do miliona gospodarstw, które zmienią dostawcę energii do końca 2015 r., na pewno jest to możliwe. – Pamiętajmy jednak, że to wciąż będzie jedynie około 7 proc. odbiorców z tego segmentu. Prawdziwa konkurencja rozpocznie się, gdy wskaźnik zmian dostawcy przekroczy 10 proc. rocznie – uważa Wajer.

Kilka usług na jednej fakturze

Rynek energii elektrycznej staje się coraz bardziej konkurencyjny, a nowi sprzedawcy wymuszają dalsze zmiany. – Możliwość dowolnego wyboru dostawcy przez klienta to dopiero pierwszy krok. Zastosowanym przez Plusa rozwiązaniem jest możliwość zakupu od jednego dostawcy wielu mediów: prądu, telefonu, telewizji, internetu oraz usług bankowych, a w przyszłości również innych produktów – zaznacza Robert Rutowicz, dyrektor departamentu obrotu energią w Plusie, należącym do Polkomtelu.

Netia, która pierwsza testowała sprzedaż prądu klientom biznesowym, nie miała na tym polu sukcesów. – Przyglądamy się różnym formom odsprzedaży usług, ale nie zapadły jeszcze żadne decyzje co do dalszego zaangażowania w segmencie sprzedaży energii elektrycznej – mówi Andrzej Kondracki, dyrektor w Netii.

—ziu

Takie prognozy przedstawił  Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który monitoruje, ilu klientów – zarówno indywidualnych, jak i biznesowych, skorzystało z przysługującego nam od połowy 2007 roku prawa do zmiany sprzedawcy prądu.

Kropla w morzu

Pozostało 94% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie