Gaz-System, państwowy operator gazociągów, ma ambitny plan inwestycyjny. Spółka w ciągu najbliższych dziewięciu lat chce zbudować nowe łączniki, które całkowicie uniezależnią nas od importu surowca z Rosji. Jeśli uda się zrealizować ten gigantyczny projekt, Polska zyska możliwość sprowadzenia nawet 30 mld m sześc. dodatkowych ilości gazu rocznie. To niemal dwa razy więcej, niż wynosi nasze obecne zapotrzebowanie. To świetna „polisa ubezpieczeniowa" na wypadek zakłóceń dostaw z któregokolwiek kierunku.
Rosyjska broń gazowa
Obecnie Polska uzależniona jest od importu surowca ze Wschodu. Z Rosji sprowadzamy 70 proc. potrzebnego nam gazu. Sytuacja nie jest komfortowa, o czym po raz kolejny przekonaliśmy się w zeszłym tygodniu. Gazprom odmówił Polskiemu Górnictwu Naftowemu i Gazownictwu (PGNiG) zwiększenia ilości dostarczanego paliwa. W efekcie polska spółka dostała początkowo o 20 proc., a w połowie tygodnia nawet o 45 proc. mniej surowca, niż zamawiała. Ostatecznie Rosjanie zwiększyli dostawy, ale problem pozostał. – Nie otrzymujemy od Gazpromu takich ilości, jakie zamawiamy – tłumaczyło nam wczoraj PGNiG.
Koncern nie zna oficjalnego stanowiska Rosjan. – Nie wpłynęła do nas odpowiedź Gazpromu w sprawie powodów zmniejszenia dostaw – podkreślają źródła w PGNiG.
Analitycy mają wątpliwości, że to kara za pomoc, jakiej udzielamy odciętej od rosyjskiego gazu Ukrainie (wysyłamy sąsiadowi dodatkowe ilości surowca). – Moskwa tradycyjnie używa gazu jako politycznej broni – uważa Paweł Poprawa, ekspert Instytutu Studiów Energetycznych. Jak podkreśla, w tym kontekście niezwykle ważna staje się dywersyfikacja, czyli tworzenie alternatywnych możliwości zaopatrywania w gaz.
Na razie owe możliwości są symboliczne. Zużywamy ok. 16 mld m sześc. gazu rocznie, a z innych kierunków niż wschodni możemy ściągnąć jedynie 4,3 mld m sześc. – w tym 0,5 mld m sześc. z Czech i 1,5 mld m sześc. przez interkonektor (łącznik) w Lasowie z Niemiec. Pozostałe 2,3 mld m sześc. możemy kupować poza tym od naszego zachodniego sąsiada w ramach tzw. wirtualnego rewersu na gazociągu jamalskim (odbieramy gaz płynący z Rosji do Niemiec).