Organizacja z Paryża obniżyła przewidywany wzrost popytu w 2015 r. o 300 tys. bd wobec poprzedniej prognozy i teraz spodziewa się wzrostu popytu o 1,1 mln bd do 93,5 mln bd. Dla bieżącego roku zmniejszyła prognozę popytu o 200 tys. bd do 700 tys.
Na popyt wpłynęły ceny najniższe od prawie 4 lat, teraz ropa kosztuje ok.88 dolarów wobec ponad 115 w czerwcu, a spadek o 25 proc. wynika z rosnącego wydobycia ropy łupkowej w USA, wolnego tempa wzrostu gospodarczego i silnego dolara. Niskie ceny są też wynikiem poziomu podaży; we wrześniu wzrosła o prawie 900 tys. bd do 93,8 mln bd, o niemal 2,8 mln więcej niż przed rokiem.
Główny analityk MAE, Antoine Halff w rzadko spotykanym komentarzu na temat OPEC powiedział, że kartel może nie chcieć albo nie być w stanie dostosować swego wydobycia, bo na rynku doszło do rewolucji wywołanej przez amerykańską ropę łupkową. Niektórzy członkowie kartelu, których budżety zależą od eksportu ropy, wolą ją sprzedawać po niższej cenie niż stracić udział w rynku. - Nie należy oczekiwać, że OPEC będzie odgrywać tradycyjną rolę języczka u wagi w kwestii wydobycie - stwierdził Halff.a Spadek cen
Kraje OPEC mają spotkać się 27 listopada na sesji ministrów dla omówienia polityki wydobycia i zastanowienia się, czy podejmować działania dla zahamowania spadku cen. Będzie to jedno z ciekawszych spotkań, bo rynek ropy maleje od 2009 r., a największy eksporter, Arabia Saudyjska jest mniej skłonna do ograniczenia wydobycia teraz niż kiedyś.
MAE ocenia, że ceny nie zmalały jeszcze na tyle, by zmusić OPEC do redukcji pompowania , bo z analiz podaży lekkiej ropy arabskiej wynika, że w większości jest ona opłacalna nawet przy cenie Brenta 80 dolarów. "Ostatni spadek cen wynika zarówno z podaży jak i popytu - stwierdziła organizacja w październikowym raporcie. - Potrzebne będzie dalsze obniżenie cen, aby wpłynęło na zmniejszenie podaży albo na zwiększenie popytu".