Kompromisowa poprawka Senatu

Podczas sobotniego posiedzenia senatorowie zaakceptowali taryfy gwarantowane dla najmniejszych instalacji opartych o odnawialne źródła energii.

Publikacja: 08.02.2015 06:14

Kompromisowa poprawka Senatu

Foto: Bloomberg

Jednak poprawka prosumencka do projektu ustawy o OZE przeszła w kształcie zmienionym w stosunku do tego, co uchwalił Sejm.Podczas sobotniego posiedzenia senatorowie zaakceptowali taryfy gwarantowane dla najmniejszych instalacji opartych o odnawialne źródła energii. Jednak poprawka prosumencka do projektu ustawy o OZE przeszła w kształcie zmienionym w stosunku do tego, co uchwalił Sejm.

Według pierwotnego pomysłu poprawka prosumencka miała gwarantować odkup energii od najmniejszych wytwórców po cenach wyższych niż rynkowe. Większość senatorów uważała, że prosument powinien nie tyle zarabiać na oddawaniu nadwyżek do sieci, co produkować prąd na własny użytek. Dlatego zaproponowany przez nich i ostatecznie przyjęty kompromis mówi o taryfie gwarantowanej dla źródeł do 10 kW, ale na poziomie około 40 groszy za 1 kWh, czyli dwukrotnie niższym niż przegłosowany przez posłów.

To jedna z ponad stu poprawek wprowadzonych przez izbę wyższą Parlamentu. Pozostałe jednak nie budziły tylu kontrowersji. Za odrzuceniem poprawki prosumenckiej opowiadał się rząd oraz największe koncerny energetyczne w Polsce.

Kompromisową poprawkę przedstawił senator PO Jan Michalski. Celem ma być pogodzenie stanowiska rządu i energetyki obywatelskiej. Ale to ostatnie nie jest zadowolone. - Nowe regulacje znacząco ograniczą możliwości rozwoju energetyki obywatelskiej. W porównaniu z rozwiązaniem, które zostało przyjęte w Sejmie, znacząco zmniejszają one opłacalność inwestowania w mikroinstalacje OZE w gospodarstwach domowych – uważają eksperci z Koalicji Klimatycznej.

- Otwarcie drzwi dla rozwiązania, które za naszą zachodnią granicą przyczyniło się do kompleksowego rozwoju rynku małych instalacji OZE, okazało się dla rządu i dla senatorów PO nie do przyjęcia. A należy pamiętać, że wyrzucona przez senatorów z ustawy „poprawka prosumencka" jest rozwiązaniem okrojonym, dużo skromniejszym i ostrożniejszym niż np. niemieckie, a także dostosowanym do warunków polskich – stwierdził Zbigniew Karaczun z Koalicji Klimatycznej.

Ustawa o OZE wraz z zaproponowanymi poprawkami w najbliższych dniach wróci do Sejmu.

Dokument został zaakceptowany przez posłów w połowie stycznia. Parlament pracował nad projektem od połowy 2014 r. We wrześniu odbyło się wysłuchanie publiczne.

Jedną z podstawowych zmian do obecnie obowiązujących przepisów dotyczących wspierania OZE jest zmiana systemu świadectw pochodzenia energii na system aukcyjny. System wyboru najlepszej oferty w tych samych warunkach ma być tańszy dla budżetu państwa o ponad 7 mld zł. Po zmianach do 2020 r. w budżecie ma pozostać 20 mld zł.

Jednak poprawka prosumencka do projektu ustawy o OZE przeszła w kształcie zmienionym w stosunku do tego, co uchwalił Sejm.Podczas sobotniego posiedzenia senatorowie zaakceptowali taryfy gwarantowane dla najmniejszych instalacji opartych o odnawialne źródła energii. Jednak poprawka prosumencka do projektu ustawy o OZE przeszła w kształcie zmienionym w stosunku do tego, co uchwalił Sejm.

Według pierwotnego pomysłu poprawka prosumencka miała gwarantować odkup energii od najmniejszych wytwórców po cenach wyższych niż rynkowe. Większość senatorów uważała, że prosument powinien nie tyle zarabiać na oddawaniu nadwyżek do sieci, co produkować prąd na własny użytek. Dlatego zaproponowany przez nich i ostatecznie przyjęty kompromis mówi o taryfie gwarantowanej dla źródeł do 10 kW, ale na poziomie około 40 groszy za 1 kWh, czyli dwukrotnie niższym niż przegłosowany przez posłów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz