Przez całe lata Gazprom był skutecznym narzędziem do wywierania presji na kraje niepokorne i nagradzania tych, którzy zdaniem Kremla na to zasłużyli. Gazprom był wtedy ważny, bo wielki i bogaty. Nadal jest ważny, bo dostarcza ok 30 proc, zaopatrzenia w gaz w Europie, bogaty już trochę mniej, bo z powodu obniżek cen tego surowca, dochody rosyjskiego koncernu spadły w tym roku o 100 mln dolarów. Z tego powodu Gazprom nie jest już tak ważny, jak był kiedyś.
Nieunikniona dywersyfikacja
Według ostatniej prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej w roku 2025 kraje Unii Europejskiej będą importowały gaz, który zabezpieczy 77 proc. ich zapotrzebowania, teraz jest to mniej, bo 63. proc. To mogłaby być dobra wiadomość dla Gazpromu. Mogłaby być dobra, ale nie jest, bo nie ma gwarancji, by kierowany z Kremla Gazprom mógł aż tak skorzystać. Zdaniem MAE o wiele korzystniej będzie importować amerykański i arabski gaz skroplony. terminal do odbiory takie gazu ma nawet Polska.
Zdaniem Fatiha Birola, dyrektora generalnego MAE amerykański gaz wydobywany w USA z łupków będzie znacznie pewniejszy, od dostaw z Rosji. - Z wyliczeń MAE wynika, że transporty z USA mogą zabezpieczyć nawet połowę unijnego importu - mówi Philip Olivier, prezes Engie Global LNG, dostawca „elastycznego" LNG. „Elastyczny" oznacza, że gaz może być dostarczony w każde miejsce i w każdym terminie. - Zaczyna się ostra konkurencja między dostawami z USA, gazu rosyjskiego, bliskowschodniego i algierskiego - potwierdza prezes Totala, Patrick Pouyanne.
Na odpowiedź Gazpromu nie trzeba było długo czekać. Koncern zmienił retorykę, jakiej używał dotychczas wobec swoich klientów europejskich, którzy krytykowali Rosję za politykę wobec Ukrainy i wprowadziły sankcje po zajęciu Krymu. Warto przypomnieć, że sankcje wobec Rosji nie objęły zakazu importu gazu z tego kraju.
Gazprom wyraźnie zorientował się, że droga nacisków, jaką sprawdzała się dotychczas, już nie będzie działała. Dlatego robi, co może, aby zbudować gazociąg transportujący surowiec bezpośrednio do zachodnich krajów UE, oraz stara się doprowadzić do polubownego zakończenia unijnego dochodzenia rozpoczętego przez unijną komisarz ds uczciwej konkurencji, Margrethe Vestager.