To szacunki Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych przygotowującego comiesięczny Monitor Cen Energii. Wynika z niego, że prąd w ostatnim miesiącu minionego roku staniał do poziomu najniższego od pięciu lat. Biorąc pod uwagę cały 2015 r., odnotowano spadek o 4,4 proc. wobec 2014 r.
Maciej Bukowski, prezes WISE, zauważa jednak, że Polacy mniej odczuli owe spadki ze względu na osłabienie złotego. Podczas gdy u nas w grudniu odnotowano spadek cen prądu o 0,9 proc, to ceny w całej UE poszły w dół o 1,6 proc. względem listopada i były niższe o 5,6 proc. niż rok wcześniej. Duży spadek cen – o 2,8 proc. względem listopada i 6,6 proc. rok do roku – odnotowano natomiast w Niemczech.
Podobnie jak w poprzednich miesiącach zmiany cen paliw transportowych były dominującym czynnikiem wpływającym na średnie ceny nośników energii w Polsce. Obniżki na stacjach paliw, będące następstwem kolejnego załamania na globalnym rynku ropy, wyniosły w grudniu 2,5 proc. Ostatni raz paliwa były tak tanie na początku 2010 r.
– Niskie ceny energii powinny się utrzymać jeszcze w tym i w kolejnym roku ze względu na dalszą presję na ceny ropy, gazu i węgla – twierdzi Bukowski. Wynika ona z jednej strony z nadpodaży tych paliw na światowych rynkach, co jest efektem rozwoju możliwości wydobywczych firm, a z drugiej – z mniejszego zapotrzebowania na nie.
Głównym powodem osłabienia popytu – według Bukowskiego – jest spowolnienie w Azji. – Gospodarka chińska rośnie jeszcze wolniej, niż wynika to z oficjalnych danych (wzrost na poziomie ok. 7 proc.). Widać to chociażby po ograniczeniu zużycia energii elektrycznej. Niemożliwe jest bowiem tak szybkie poprawienie efektywności spalania paliw – uważa Bukowski.