28 kwietnia w Brukseli przyjęto tzw. dokument BREF, który zaostrza normy dla zanieczyszczeń emitowanych przez elektrownie węglowe.
- Dokument wejdzie w życie między czerwcem a październikiem. Od tego momentu elektrownie będą miały 4 lata na dostosowanie się do nowych limitów. Negocjacje nad dokumentem trwały 6 lat i te limity są poważnym kompromisem – mówiła Zowsik.
- Elektrownie muszą zainwestować duże środki w modernizację, żeby zanieczyszczenia były wychwytywane w dużo większym stopniu niż teraz. Dotychczas te emisje powodowały ogromne skutki negatywne dla środowiska i zdrowia ludzi. Szacuje się, że w Europie ilość przedwczesnych zgonów spowodowany emisją z elektrowni węglowych to ok. 23 tys. osób rocznie – dodała.
Zaznaczyła, że to nie będzie koniec zaostrzania norm emisji. - Dyrektywa o emisjach przemysłowych zakłada systematyczne podnoszenie poprzeczki. W ciągu 8-10 lat należy liczyć się z tym, że branża stanie znów przed nowymi inwestycjami – prognozowała.
Gość podkreśliła, że żadna technologia zatrzymywania zanieczyszczeń nie zniweluje ich w 100 proc.