Energianews.pl: Sprzedaż akcji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej przez warszawski ratusz jest zapowiadana jako jedna z kluczowych transakcji na rynku energetycznym w tym roku. Na liście chętnych są państwowe firmy i sporo mówi się o tym, że będą one faworytami w przetargu. Czy Pana zdaniem dobrze byłoby, gdyby SPEC przejęła firma kontrolowana przez Skarb Państwa?
Tomasz Chmal:
Proszę pamiętać, że jednocześnie obserwujemy sprzedaż przez Vattenfall elektrociepłowni, które są głównymi dostawcami ciepła dla SPEC. Z punktu widzenia warszawskiego rynku ciepła byłoby najlepiej, gdyby SPEC i te zakłady zostały w przyszłości połączone w jedno przedsiębiorstwo. Rozwiązanie, w którym wytwarzanie i dystrybucja ciepła stają się jednym organizmem, z powodzeniem sprawdza się już w Łodzi czy Częstochowie. W tym przypadku mamy do czynienia z dwoma sprzedającymi, więc ważne będą losy obu tych transakcji. Nie widzę problemu w tym, by obie firmy przejęła polska państwowa spółka. O tym zdecydują przede wszystkim kwestie ekonomiczne.
Jakie dokładnie?
Po pierwsze, iluzją jest zakładanie, że zagraniczny inwestor przywiezie w walizkach pieniądze na inwestycje. Niezależnie od tego kto przejmie SPEC, koszty przekształceń ostatecznie i tak poniesiemy my wszyscy, czyli odbiorcy ciepła w Warszawie. Po drugie, know-how w sferze ciepłownictwa już w Polsce jest, więc nie musimy kupować go za granicą. Po trzecie, rozwój kadr jest możliwy w krajowych firmach, a mitem jest to, co wydawało nam się wcześniej, że zagraniczne firmy do zarządzania oddziałami w Polsce zawsze przysyłają ekspertów pierwszej klasy.