Za 99,98 proc. akcji GZE Tauron zapłaci 4,6 mld zł, co w ujęciu księgowym wyznacza wartość przejęcia na 3,5 mld zł, ponieważ GZE dysponuje 1,1 mld zł środków pieniężnych netto.

"Przy uwzględnieniu wyniku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja - red.) GZE, który w 2010 r. wyniósł 299 mln zł, transakcja została przeprowadzona przy relacji wartości spółki do EBITDA na poziomie 9,1x. To więcej niż PGNiG zapłaciło za inne aktywa ciepłownicze Vattenfall (EV/EBITDA wyniosło 8,1x). To również więcej niż obecna wycena spółek energetycznych na GPW (od 3,5 do 6,7x)" - możemy przeczytać w raporcie Ipopemy.

Analitycy instytucji podsumowują, że wysoka cena płacona przez Tauron jest ich głównym zastrzeżeniem co do tej transakcji. "Uznajemy, że GZE pasuje do aktywów i generalnie kupno jest donrym wyborem. Nadal jednak wysoka cena obciąża bilans Tauronu w przededniu dużych inwestycji planowanych przez spółkę, co może opóźnić realizację niektórych projektów" - podsumowuje DM Ipopema.

Podobne zastrzeżenia zgłasza Dom Maklerski BZ WBK.