Podwyżki cen ciepła nie przekładają się na droższe rachunki, bo Polacy nauczyli się oszczędzać na ogrzewaniu.
Zapotrzebowanie na ciepło dostarczane z sieci spada co roku o około 3 proc. – wskazuje Narodowa Agencja Poszanowania Energii. Przedsiębiorstwa ciepłownicze potwierdzają te dane.
Chłodniejsze kaloryfery
– Średnie zużycie ciepła systemowego na mieszkanie w ciągu kilku ostatnich lat faktycznie zmniejszyło się o kilkanaście procent – mówi Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. Izba szacuje, że ogrzewanie mieszkania o powierzchni 63 mkw. kosztuje niecałe 1400 zł rocznie. Cena w ostatnich latach nie zmienia się dzięki oszczędzaniu energii. Firmy ciepłownicze przyłączają nowych odbiorców i ogrzewają coraz więcej budynków, a mimo to nie zwiększają się ich przychody ze sprzedaży. – Niektórzy mówią, że odbiorcy ciepła są coraz bardziej skłonni żyć w chłodzie – dodaje Bogusław Regulski, wiceprezes izby.
Przykładem jest warszawska spółdzielnia Własna Siedziba. Dzięki poczynionym inwestycjom jej mieszkańcy w ubiegłym roku płacili o 12 proc. mniejsze rachunki za ogrzewanie niż w 2002 r. W tym roku mimo podwyżek taryf Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej o 7 proc. liczą na utrzymanie wydatków na niskim poziomie. – Nie chodzi tylko o inwestycje, osobiście pilnuję, by przykręcać kurki, gdy temperatura na zewnątrz jest wyższa – zapewnia prezes spółdzielni Franciszek Goszczyński.
W latach 2002 – 2009 sprzedaż ciepła do sieci spadła o 15 proc. – wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki. Mroźna ubiegłoroczna zima poprawiła wyniki przedsiębiorstw ciepłowniczych, ale nadal dostarczają one o prawie 8 proc. mniej ciepła niż w 2002 r.