Do 2015 roku koncerny energetyczne z całego świata zainwestują około 200 mld dolarów w rozwój nowoczesnych sieci, w tym także inteligentnych liczników, umożliwiających zdalny odczyt pomiarów energii. Szacuje się, że w Polsce rynek takich mierników prądu do 2017 roku wart będzie 7,6 mld zł.
Jak wynika z najnowszego raportu firmy Ernst & Young, przygotowanego wspólnie z TNS Research, wielkim koncernom energetycznym te pieniądze mogą przejść koło nosa. Powód? Na rynek mogą wejść nowi gracze, specjalizujący się w nowych technologiach, których klienci darzą większym zaufaniem niż dostawców prądu.
– Wraz z popularyzacją inteligentnych technologii rośnie prawdopodobieństwo, że rola koncernów energetycznych zostanie ograniczona do produkcji i dostarczania prądu, a sprzedażą zajmą się inne podmioty. Pojawi się po prostu sieć pośredników, którzy będą mieli lepsze relacje z klientami i będą ich lepiej rozumieć. A taka sytuacja oznacza zabranie dużej części rynku energetycznym gigantom – uważa Piotr Piela, partner w dziale doradztwa biznesowego Ernst & Young. Przyznali to sami konsumenci, którzy pytani o to, które firmy mogą z sukcesem zaistnieć na tym rynku, najczęściej odpowiadali: operatorzy sieci komórkowych i firmy technologiczne. Na dalszych miejscach znalazły się m.in. sieci handlowe, a nawet instytucje finansowe.
Według Ernst & Young główny problem spółek energetycznych to brak dobrych relacji z klientami. Z raportu wynika, że konsumenci nie ufają dostawcom energii, bo nie wierzą, że firmy te mogłyby użyczyć im narzędzi pomagających zmniejszyć rachunki za energię. – Nasze badania przeprowadzone w 13 krajach świata pokazują jednoznacznie, że stosunek odbiorcy energii do jej dostawcy jest albo zdecydowanie negatywny, albo co najwyżej obojętny. Relacja zaczyna się i kończy wraz z podpisaniem umowy. Potem jest tylko odbieranie faktur i robienie przelewów. Sytuacja w Polsce jest dokładnie taka sama – komentuje Piotr Piela.
Tymczasem większość badanych menedżerów wysokiego szczebla w 75 spółkach energetycznych z całego świata jest przekonana, że ma dobre relacje ze swoimi klientami. Ta różnica w postrzeganiu zaufania ze strony odbiorców może sprawić, że gdy liczniki inteligentne staną się normą, spółkom energetycznym niepostrzeżenie wyrośnie na rynku nowa konkurencja.