Ambitny cel redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. o 53 proc. w stosunku do poziomu z roku jest dla Polski osiągalny – uważa dr Maciej Bukowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych, który dzisiaj wziął udział w konferencji Koalicji Klimatycznej "Gospodarka nisko węglowa – pomysł na kryzys.
Zaznacza jednak, że taka redukcja jest możliwa pod wieloma warunkami w tym gotowości do rekompensowania przez państwo firmom z sektora energetycznego ponoszonych kosztów ponadstandardowych wydatków inwestycyjnych w droższe, niskowęglowe technologie.
- Oznacza to, m.in. konieczność modernizacji energetyki na mniej węglową poprzez zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł energii, a także wykorzystania mało emisyjnych technologii zmniejszających energochłonność gospodarstw domowych i całej gospodarki – dodaje Maciej Bukowski.
Według niego, termomodernizacja nieruchomości prywatnych i wdrożenie technologii oszczędzających energię w urządzeniach domowych, oświetleniu i liniach produkcyjnych pozwoli osiągnąć redukcje emisji porównywalne do skali z konsekwencjami ambitnego planu inwestycyjnego w energetyce.
Z prezentacji prezesa IBS wynika, że trzecim ważnym obszarem jest transport. Dzięki stopniowej modernizacji floty samochodowej i ciężarowej można, w perspektywie roku 2030, zmniejszyć spodziewany w tym obszarze wzrost emisji gazów cieplarnianych do atmosfery o kilkanaście procent, co przekłada się na kilkuprocentowy wkład do całkowitej redukcji gazów cieplarnianych na poziomie makro.