- To nie jest wcale wina rozrzutnego społeczeństwa. Główna trudność tkwi w tym, że infrastruktura energetyczna jak sieci przesyłowe, elektrownie i ciepłownie - jest w 70 procentach w rękach państwa. I to ona określa tempo i efektywność procesów modernizacyjnych w Rosji - uważa Michaił Lifszic dyrektor ds. rozwoju aktywów wysokich technologi w koncernie Renova (należy do oligarchy Wiktora Wekselberga).

Rosja produkuje rocznie ok. 210 GW prądu; ok. 600 elektrociepłowni (w sumie 150 GW produkowanego prądu) jest państwowych. Wiele z nich to zakłady stare z przestałymi urządzeniami i technologiami, co powoduje, że na własne potrzeby zużywają nawet 15-20 proc. wytworzonej energii. Dlatego rosyjska gospodarka pozostaje jedną z najbardziej enegrożernych w Europie. Pochłania 2,5-3,5 raza więcej prądu, aniżeli gospodarki krajów rozwiniętych. Ponad 90 proc. mocy działających elektrowni; ponad 83 proc. budynków mieszkalnych; 70 proc. kotłowni i 66 proc. sieci cieplnych zostało zbudowanych w Rosji radzieckiej, bez żadnych standardów energooszczędzania. Tymczasem modernizacja, wprowadzenie nowoczesnych systemów zarządzania obniża zapotrzebowanie na prąd turbin i pomp nawet o 15 proc.

- Można zaoszczędzić nie mniej niż 2,5 GW prądu, co odpowiada budowie 10 nowych bloków energetycznych - argumentuje Lifszic na łamach gazety RBK daily. Tymczasem rząd Władimira Putina zamiast modernizować, stawia na budowanie nowych elektrowni. Zgodnie z przyjętym jesienią 2010 r programem, w ciągu 10 lat Kreml chce obniżyć energochłonność rosyjskiego PKB o 13,5 proc. Ma to kosztować w sumie ok. 330 mld dol.. Wydatki z budżetu stanowić mają tylko 26,5 mld dol., resztę urzędnicy chcą uzyskać z rynku.

- Efekt będzie taki, że nowo wybudowane bloki energetyczne dadzą 28 GW prądu, podczas gdy istniejące, ale nie modernizowane, powoli popadną w ruinę tracąc przy tym coraz więcej energii - w sumie ok. 160 GW. - dodaje ekspert. W grudniu 2010 r francuski koncern Alstom podpisał strategiczne porozumienie o współpracy z kluczowymi energetycznymi firmami Rosji. Największy rosyjski producent prądu — energetyczny koncern Inter RAO JES podpisał z Alstom memorandum o rozwoju nowych metod zaopatrzenia w energię. Dla należącego do Gazpromu Mosenergo Francuzi wprowadzą nowe technologie w ciepłowniach Moskwy.

Inwestycje te wciąż jednak pozostają tylko na papierze.