Zgodnie z planami projektowymi konwersja, czyli pozyskiwanie z najcięższych frakcji ropy naftowej wysokowartościowych produktów, takich jak oleje napędowe, benzyny, LPG, dla instalacji hydrokrakingu MHC miała wynosić 60 proc. Dziś pozyskanie paliw z instalacji przekracza 80 proc. i nadal rośnie.

- Dziś możemy pracować z konwersją ok. 85 proc. przerabiając bardzo ciężki wsad, co przełoży się na dodatkowe miliony złotych dochodu w tym roku – twierdzi Dariusz Kruk, kierownik zakładu hydrokrakingu rafinerii Grupy Lotos w Gdańsku.

Konwersja 85 proc. oznacza, że nadal 15 proc. produkcji hydrokrakingu MHC to hydrowax. Ale ta pula tego niskowartościowego produktu również nie jest sprzedawana, ale prawie w całości przerabiana na innych instalacjach (drugim hydrokrakingu oraz destylacji próżniowej) - na wysokiej jakości paliwa oraz bazy olejowe, których jakość jest wyższa od dotychczas produkowanych. Na sprzedaży tych baz uzyskuje się bardzo wysokie marże, często wyższe niż na sprzedaży paliw.

Lotos posiada dwa hydrokrakingi. Starszy, pracujący od 2000 r., przerabia łatwiejszy wsad (destylaty próżniowe) i jego konwersja wynosi prawie 100 proc. Hydrokraking MHC – powstały w ramach inwestycyjnego Programu 10+ przerabia głównie olej (deasfaltyzat) DAO  z nowej instalacji ROSE, która produkuje go z najcięższych frakcji ropy naftowej, z których do tej pory powstawał wyłącznie asfalt i ciężki olej opałowy.

Aby możliwy był przerób tak ciężkiego i zanieczyszczonego wsadu na najwyższej jakości paliwa, hydrokraking MHC posiada aż 4 reaktory, w których panują ekstremalne warunki ciśnienia i temperatury. Najcięższy z nich waży 1200 ton i posiada ściany o grubości 30 cm. Od początku pracy hydrokrakingu, w końcu 2010 r. specjaliści z Lotosu systematycznie zwiększali konwersję przerobu wsadu, uzyskując coraz więcej wysokowartościowych produktów.