Tak niskie ceny nie utrzymają się jednak długo – od soboty hurtowe ceny paliw podniosły Orlen i Lotos, więc zaczynający się tydzień może przynieść podwyżki przy dystrybutorach.
Według analityków z portalu E-petrol na rynku hurtowym widać już podwyżki cen wynikające ze wzrostu cen ropy powyżej 90 dol. za baryłkę Brenta oraz z osłabienia złotego. Baryłka, za którą jeszcze tydzień temu płacono 92 dol., w połowie tygodnia kosztowała już ponad 100 dol. Z tego powodu E-petrol prognozuje w tym tygodniu ceny na poziomie 5,80 – 5,92 w przypadku benzyny E98. Dzisiaj kosztuje ona średnio 5,85 zł. E95 powinniśmy bez problem kupić po 5,55 – 5,68 za litr, a diesla za 5,49 – 5,62 zł. Tańszy ma być natomiast autogaz, który w minionym tygodniu kosztował 2,79 zł, a ma kosztować 2,63 –2,79 zł.
Zdaniem E-petrolu utrzymanie niskich cen będzie jednak zmuszało dystrybutorów paliwa do zmniejszenia marży. Na taki gest wobec zmotoryzowanych zdecydował się norweski Statoil, który zapowiadał, że podczas ostatniego weekendu obniży ceny wszystkich sprzedawanych paliw o 10 gr na litrze.
Na świecie na rynku ropy znów robi się niespokojnie, co zazwyczaj winduje ceny. Coraz mniej ropy dociera z Iranu, pojawiły się tarcia w OPEC, gdzie część członków kartelu chce zmniejszenia wydobycia.
W ostatni piątek jednak Brent znów staniał do poniżej 100 dol. za baryłkę, kiedy okazało się, że sytuacja na rynku pracy w USA mocno rozczarowała. I ropa znów kosztowała niewiele ponad 98 dol.