– 20 lipca zakończymy procedurę przetargową i wstępnie wybierzemy kilka firm do kolejnego etapu postępowania – powiedział Marcin Moskalewicz, prezes PERNu. Pierwszy etap inwestycji zakłada budowę 20 zbiorników na ropę i paliwa o pojemności łącznej ok. 700 tys. m sześc. W drugim etapie, który ma kosztować 250-260 mln zł, spółka wybuduje na terenach Siarkopolu kolejne zbiorniki o pojemności 400 tys. m sześc. Pieniądze na inwestycje w 70-75 proc. mają pochodzić ze środków własnych spółki. Pozostałą część prawdopodobnie stanowić będą kredyty. Terminal rozpocznie przeładunki zgodnie z wcześniejszymi planami w czerwcu 2015 r.

Oprócz terminalu zostanie wybudowana niezbędna infrastruktura towarzysząca: drogi parkingi, a także rurociągi zewnętrzne łączące terminal z Naftportem oraz bazą PERN w Gdańsku.  Koszt inwestycji szacuje się na blisko 740 mln zł.

- Terminal naftowy w Gdańsku służy wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego Polski. Z tego też względu prace budowlane muszą nabrać odpowiedniego tempa. – powiedział Minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski.

Prezes Moskalewicz wylicza też inne korzyści: jak uzyskanie znaczącej pozycji w zakresie przeładunku ropy i paliw w basenie Morza Bałtyckiego, stworzenia elastycznych warunków zaopatrzenia w paliwa silnikowe na wypadek ich deficytu, uzyskanie dla PERN dodatkowych zysków, uzupełnienie oferty spółki o dodatkowe usługi w tym kumulacja ropy naftowej, komponowanie paliw, lepsze wykorzystanie Naftoportu.

Budowa terminala oznacza także korzyści ekonomiczne dla państwa, Gdańska i regionu m.in. wzrost przychodów do budżetu państwa ok. 14 mln zł z tytułu podatku dochodowego, dla Gdańska – ok. 14 mln z tytułu podatku od nieruchomości, dla zarządu Portu oraz innych spółek obsługujących ruch statków - do ok. 40 mln rocznie, dla Naftoportu - ok. 40 mln rocznie. Łączny wzrost przychodów dla budżetu państwa oraz firm portowych szacuje się na ok. 70-100 mln zł rocznie.