Kreml kontratakuje własnym pakietem energetycznym

Rosyjski rząd przygotował projekt gazowego porozumienia z Unią Europejską. Ma ono na celu ochronę rosyjskich gazociągów w Europie przed wspólnotowym prawem.

Publikacja: 17.12.2012 01:30

Kreml kontratakuje własnym pakietem energetycznym

Foto: Bloomberg

– Przygotowane porozumienie o transgranicznych gazociągach chcemy przekazać przedstawicielom Komisji Europejskiej 21 grudnia na spotkaniu w Brukseli – powiedział agencji Interfaks Aleksandr Nowak, minister energetyki Rosji.

Poprzedni wariant umowy w tej sprawie Kreml przekazał Unii na początku roku. W nowym skupia się na obronie dwóch kluczowych inwestycji Gazpromu: gazociągów północnego i południowego.

– Porozumienie o transgranicznych gazociągach, które proponujemy, mogłoby zlikwidować różnice między Rosją a Unią w obszarze dotyczącym uregulowań tzw. trzeciego pakietu energetycznego – dodał Nowak.

Zdaniem Moskwy przepisy trzeciego pakietu nie powinny dotyczyć gazociągów transgranicznych. – Tutaj inwestycje firm w prace na złożach zasilających taki gazociąg a także nakłady na budowę muszą się akcjonariuszom opłacać – wskazał minister.

Rosja wysuwa też argument, że w wypadku gazociągu południowego (South Stream), którego budowa ruszyła tydzień temu, wiele krajów (Bułgaria, Węgry, Serbia – w planach) nadało status „inwestycji znaczenia narodowego". A to zdaniem Rosjan stawia projekt ponad zwykły biznes.

Trzeci pakiet energetyczny został uchwalony w Brukseli w 2009 r. Zobowiązuje on firmy wydobywcze, które są też właścicielami magistrali przesyłowych oraz dystrybutorami transportowanego paliwa, do rozdzielenia biznesu. Ma to zwiększyć konkurencyjność w branży i zmniejszyć zależność Unii od rosyjskiego gazu.

Gazprom, który jest współwłaścicielem wszystkich gazociągów, którymi rosyjski gaz trafia do Europy, musi więc odsprzedać w nich udziały, rozdzielając działalność transportową od handlowej. Ale także dopuścić do gazociągów innych chętnych do przesyłu swojego paliwa. Gazprom na takie działania się nie godzi.

Jest to już powodem konfliktu na Litwie. Strony poszły do kilku sądów, m.in. trybunału arbitrażowego w Sztokholmie. Jednak podział litewskiego operatora Lietuvos Dujos dojdzie do skutku, wsparł go bowiem największy udziałowiec, niemiecki E.ON (37 proc.) oraz litewski skarb państwa (ma 17 proc. w spółce). Mający 36 proc. Gazprom musiał się zgodzić. Spółka zostanie podzielona w 2013 r., a litewskie magistrale gazowe przejmie skarb państwa.

W czerwcu za Litwą poszła Estonia. Parlament zatwierdził podział spółki Eesti Gaas na część dostawczą i transportową. Spółka też musi sprzedać swoje gazociągi. Eesti Gaas jest monopolistą w dostawach gazu dla Estonii. Należy  w 37 proc. do Gazpromu. Przyjęta przez parlament zmiana w prawie przewiduje kary za niedostosowanie się spółki do regulacji. Jeżeli do 2015 r. nie sprzeda gazociągów, zapłaci 1,2 mln euro rocznie kary.

Litwa i Estonia to jednak dla Gazpromu rynek niewielki (do 3,8 mld m sześc. gazu rocznie). Prawdziwa walka toczy się w zachodniej Europie, która jest głównym odbiorcą rosyjskiego gazu.

– Program inwestycyjny Gazpromu jest skierowany na maksymalizację sprzedaży. Jednak opłacalność eksportu do Europy spada, a jego koszty rosną  – przypomina Michaił Korczemkin, dyrektor East European Gas Analysis w USA.

– Powodem są wysokie nakłady amortyzacyjne w Rosji, utrzymanie strat przesyłowych we wschodniej Europie i bardzo wysokie koszty South Stream. Do tego dochodzi zależność Gazpromu od decyzji Kremla. A te nie zawsze idą w parze z opłacalnością biznesu – wskazuje Korczemkin.

Zastrzeżenia Brukseli

Spór Unia–Gazprom

We wrześniu Komisja Europejska wszczęła dochodzenie antymonopolowe przeciwko Gazpromowi. Chodzi o trzy naruszenia unijnego prawa. Komisja zarzuca rosyjskiemu koncernowi gazowemu ograniczanie konkurencji na rynku tego surowca w co najmniej ośmiu państwach (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Bułgaria, Estonia, Litwa i Łotwa), utrudnianie różnicowania źródeł dostaw błękitnego paliwa z importu oraz formułę cenową opartą na cenie ropy naftowej, a nie na cenach wolnorynkowych. Maksymalna kara w przypadku udowodnienia tego typu naruszeń może sięgnąć jednej trzeciej zysku netto koncernu w 2011 r., czyli 14 mld dol.

– Przygotowane porozumienie o transgranicznych gazociągach chcemy przekazać przedstawicielom Komisji Europejskiej 21 grudnia na spotkaniu w Brukseli – powiedział agencji Interfaks Aleksandr Nowak, minister energetyki Rosji.

Poprzedni wariant umowy w tej sprawie Kreml przekazał Unii na początku roku. W nowym skupia się na obronie dwóch kluczowych inwestycji Gazpromu: gazociągów północnego i południowego.

Pozostało 91% artykułu
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska