Autorzy opracowania – prof. Krzysztof Żmijewski i Tomasz Bańkowski – podkreślają, że zwiększenie produkcji oraz zużycia energii w Polsce będzie wymagać rozwoju nowoczesnych technologii w energetyce w kierunku mikroźródeł rozproszonych, w tym mikrokogeneracji, czyli produkcji w skojarzeniu energii elektrycznej i ciepła w małych źródłach (o mocy poniżej 50 kW).
W raporcie czytamy, że szacuje się, iż udział Polski w układach mikrokogeneracyjnych jest teraz minimalny. Zaś rola mikrokogeneracji przy realizacji polityki gospodarki niskoemisyjnej oraz wdrożeniu energetyki prosumenckiej, czyli takiej, w której konsument energii może być jednocześnie jej producentem, jest bardzo ważna. Wypromowanie mikrokogeneracji ma szansę rozwinąć się przy trudnej sytuacji gospodarczej w Unii.
W UE mikrokogeneracja ma zastosowanie w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych, podmiejskich i wiejskich obiektach użyteczności publicznej, szpitalach szkołach i gospodarstwach wiejskich. Układy kogeneracyjne mogą przetwarzać energię pierwotną na potrzeby obiektów, a dodatkowo eksportować jej nadwyżkę do sieci (energia elektryczna) lub magazynować w akumulatorach (ciepło).
280 TWh ma wynosić w 2030 r. roczne zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce
Rozwój i upowszechnienie mikrokogeneracji w oparciu o gaz naturalny, LPG, lekki gaz olejowy, biomasę, olej rzepakowy czy odpady komunalne stanowi szansę dla stworzenia nowego rynku energetyki rozproszonej.