Jak informuje w komunikacie KE, przeprowadzona kontrola transakcji nie wykazała, by w skutek przejęcia TNK-BP przez Rosneft odbiorcy paliw utracili możliwość wyboru dostawcy. Na unijnym rynku wciąż będzie kilkunastu poważnych graczy, a klienci mogą wybrać tak dostawcę jak i sposób dostawy ropy i produktów naftowych.

KE badała też, na ile w rzeczywistości Rosneft jest podmiotem niezależnym od państwa i czy rząd ma możliwość wpływania na działania koncernu w sektorze naftowym. Pytanie to pozostało bez odpowiedzi (choć wielu ekspertów wskazuje na bezpośrednią zależność Rosneft od Kremla). KE uznała jednak, że wobec stwierdzenia nie naruszenia unijnego prawa o konkurencji, nie ma sensu dochodzić powiązań wewnątrzrosyjskich.

Rosneft do końca kwietnia zapowiada zamknięcie transakcji zakupu 100 proc. TNK-BP. Rosyjska spółka AAR - właściciel połowy udziałów dostanie 28 mld dol. w gotówce, a BP - 12,84 proc. akcji Rosneft (co na pakiet 19,5 proc. udział w kapitale spółki) i 17 mld dol. w gotówce.