– Nadszedł czas, by zająć się problemami dotyczącymi realnej gospodarki Polski i budową jej wartości. Kluczową kwestią jest tania energia, która będzie decydować o możliwościach rozwoju, konkurencyjności i bezpieczeństwie energetycznym kraju – powiedział Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP, otwierając dyskusję zorganizowaną przez „Rzeczpospolitą" w siedzibie tej organizacji.
– Przedsiębiorcy powinni i chcą wspierać polityków oraz administrację państwową w prezentowaniu celów gospodarczych Polski. Nie powinniśmy się koncentrować na tym, jakie są oczekiwania wobec nas, głównie UE, ale na tym, co chcemy osiągnąć, mając na względzie rozwój polskiej gospodarki. Dotyczy to również polityki klimatycznej. Wdrażanie rozwiązań systemowych nie powinno być oparte na nakazach, ale musi uwzględniać specyfikę każdego kraju. Także jeśli chodzi o miks energetyczny – dodał.
Decyduje Unia
Polska posiada ok. 85 proc. unijnych złóż węgla kamiennego. Energetyka oparta na czarnym złocie jest jednak w sprzeczności z wizją unijną.
Uczestnicy debaty przyznali też, że jest zbyt wiele ośrodków odpowiadających za energetykę. Ostatnie zamieszanie z Jamałem II uwypukliło problem szwankującej komunikacji i koordynacji między tymi ośrodkami. Malinowski skrytykował jednak koncepcję utworzenia odrębnego ministerstwa dedykowanego wyłącznie energetyce. – Jestem przeciwnikiem tak ścisłego „ubranżawiania" resortów. Nie powinno się odrywać problemów energetyki od całości gospodarki. Ewentualne propozycje powinny przede wszystkim uwzględniać długofalowe potrzeby naszej gospodarki – argumentował. – W pewnych przypadkach okazuje się, że właścicieli procesu decyzyjnego jest zbyt wielu, ale są też sytuacje z przeciwnego bieguna – kiedy brak jest jasnych reguł, kto ma jakie kompetencje decyzyjne – dodał Marek Woszczyk, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Tomasz Dąbrowski, dyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki, podkreślił, że ta sytuacja się zmienia – na przykład kwestia nadzoru właścicielskiego nad operatorem gazowym – Gaz System – przechodzi z resortu skarbu do gospodarki. – W zakresie kształtowania polityki gospodarczej w odniesieniu do sektora energii poszczególne państwa mają coraz mniej do powiedzenia. Wiele kwestii rodzi się na szczeblu UE – dodał.