Prezesi dziesięciu firm energetycznych, w tym GDF Suez, RWE i Eon, zaapelowali do władz Unii Europejskiej o rewizję polityki energetycznej i klimatycznej, która – według nich – w obecnym kształcie zniechęca inwestorów do aktywności i ściąga kraje Wspólnoty na krawędź kryzysu.
Głównym z podnoszonych przez nich postulatów jest ograniczenie interwencji państw w sferę gospodarczą, czyli ograniczenie zarówno podatków, jak i z drugiej strony dopłat do wybranych segmentów sektora energetycznego. Sygnatariusze apelu zwrócili też uwagę, że jednym z efektów dotychczasowej polityki jest to, że europejskie firmy płacą za gaz trzykrotnie więcej niż te ze Stanów Zjednoczonych.
Unia Europejska w marcu rozpoczęła debatę o nowych regulacjach dla sektora energetycznego.
Z jednej strony mówi się o bezpieczeństwie energetycznym, z drugiej o koniecznej ochronie klimatu. Jednym z rozważanych działań jest wycofanie z rynku części uprawnień do emisji CO2, by zwiększyć ich ceny i tym samym podnieść atrakcyjność inwestowania w zielone technologie energetyczne. Jak ocenił kierujący GDF Suez Gerard Mestrallet, bez jasnej decyzji w tej sprawie branża nie będzie miała jasności i nie znajdzie się w pozycji skłaniającej do inwestowania.
Mimo przeregulowania rynku UE nie osiągnęła dotychczas jednego z głównych celów: węgiel, mimo że jest „najbrudniejszym" surowcem, nadal pozostaje tym najtańszym. Jednocześnie znaczny przyrost mocy w energetyce wiatrowej i fotowoltaice wyeliminował z rynku wiele elektrowni gazowych.