Na uruchomienie pierwszego w Rosji „pająka" zainstalowanego na dnie Morza Ochockiego poleciał w końcu tygodnia na Sachalin (8 godzin lotu z Moskwy) sam prezydent Władimir Putin. Towarzyszyli mu m.in. prezes Gazpromu Aleksiej Miller, minister energetyki Aleksandr Nowak oraz przedstawiciel prezydenta na Dalekim Wschodzie Jurij Trutniew.
Uroczystość przebiegła spokojnie – prezydent nacisnął właściwy guzik przy głośnych oklaskach, bo ewentualni protestujący z Greenpeace siedzą w areszcie w Murmańsku.
Jedyny taki pająk
Metoda nazywana w Rosji „wydobywczym pająkiem" na Zachodzie znana jest jako christmas tree (lub X-tree). Pająk został zainstalowany na złożu Kirinskim, leżącym pod dnem Morza Ochockiego, 28 km od północno-wschodnich brzegów wyspy Sachalin. Zasoby złoża wynoszą 162,5 mld m sześc. gazu. Rocznie Gazprom chce wydobywać 5,5 mld m sześc.
Pająk to konstrukcja metalowa z kolumnami podtrzymującymi i wielką żeliwną płytą nośną (tzw. manifold), na której zostały zamontowane urządzenia wydobywcze oraz od której odchodzi kilkanaście rurociągów połączonych zgodnie ze schematem przypominającym choinkę lub pająka. Kolumny pająka zostały wbite w dno 90 m pod powierzchnią morza.
Jak wyjaśnia sam Gazprom, rurociągi są mocowane do metalowej konstrukcji na stałe, są odporne na wysokie ciśnienie. Urządzenie gromadzi gaz z kilkunastu podobnych mniejszych konstrukcji, z którymi jest połączone. Gaz ten jest gromadzony na miejscu, a stamtąd rurociągiem trafia na brzeg do zakładów petrochemicznych.