Ja dowiedziała się gazeta Kommersant, chodzi o zakłady petrochemiczne Zung Kuat, nalezące do PetroVietnam. Właściciel wycenił 100 proc. akcji na 3,5-4 mld dol. Gazprom neft chce kupić 50 proc. z możliwością powiększenia pakietu do 60 proc..

Rosneft także zainteresowany jest pakietem większościowym i ma w rywalizacji przewagę. Koncern zmonopolizował bowiem przesył ropy rurociągiem Wschodnia Syberia-Pacyfik (WS-P), z którego surowiec trafiałby też do wietnamskiej rafinerii. Gazprom neft na razie nie otrzymał dostępu do rurociągu.

A strona wietnamska jako warunek zakupu rafinerii stawia zabezpieczenie dostaw surowca z Rosji. Gazprom chciałby dostarczać do Wietnamu do 8 mln ton ropy, ale bez dostępu do rurociągu WS-P, nie ma na to szans. Rosneft wszelkimi siłami blokuje Gazpromowi większy dostęp do rury, którą potrzebuje do przesyłu surowca do Chin.

W ciągu pół roku przesył Gazprom neft w kierunku Chin wyniósł tylko 700 tys. ton, podczas gdy Rosneft w tym roku prześle tam 15 mln ton. Od 2018 r zgodnie z kontraktem kwota ta wzrośnie do 30 mln ton. Rurociąg do Chin interesuje też prywatnych producentów paliw: Łukoil, Baszneft  i Surgutneftiegaz.