Ruszyły negocjacje firm energetycznych z Urzędem Regulacji Energetyki w sprawie cen prądu dla gospodarstw domowych, które mają obowiązywać już od stycznia. Po tym, jak w połowie tego roku regulator po raz pierwszy w historii obniżył taryfy oferowane przez cztery największe grupy energetyczne, pojawiły się zapowiedzi, że to dopiero początek dobrych wieści dla polskich rodzin.
Tymczasem okazuje się, że część firm postanowiła walczyć o wyższe taryfy. Wśród nich jest największy krajowy wytwórca energii elektrycznej: Polska Grupa Energetyczna. – Widzimy podstawy do nieznacznego wzrostu taryfy od stycznia – przekonuje w rozmowie z „Rz" Piotr Szymanek, p.o. prezesa PGE.
Oczekiwania pozostałych spółek są jednak zróżnicowane. Z naszych informacji wynika, że w dokumentach, jakie wpłynęły do URE, pojawiły się zarówno wnioski o podwyżki, jak i utrzymanie cen albo nawet ich obniżenie. Regulator wezwał wszystkie firmy do weryfikacji swoich oczekiwań.
Do tej pory taryfy energetyczne z roku na rok rosły. Szacuje się, że jeszcze w 2012 r. średni miesięczny rachunek za prąd dla rodziny wynosił w naszym kraju 138 zł. Trend zmienił się dopiero w połowie tego roku. W ślad za spadającymi cenami energii elektrycznej na rynku hurtowym oraz spadającymi cenami zakupu tzw. zielonych certyfikatów (świadectwa pochodzenia energii ze źródeł odnawialnych) firmy energetyczne obniżyły też ceny prądu dla firm i odbiorców indywidualnych.